Liczba ofiar piątkowej tragedii rośnie. Legion „Wolność Rosji” oskarżył Władimira Putina o przygotowanie zamachu w podmoskiewskiej sali koncertowej Crocus City Hall. Paramilitarna formacja działająca przeciwko kremlowskiemu reżimowi przypomina o podobnych działaniach FSB z przeszłości. Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek wieczorem salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Według FSB w ataku zginęło 40 osób, a ok. 100 zostało rannych. Kanały w serwisie Telegram zbliżone do struktur siłowych informują o 130 rannych. „Za tragedię, która wydarzyła się w Moskwie, obwiniamy reżim terrorystyczny Władimira Putina. Z podobnymi przejawami dyktatury Kremla mamy do czynienia już od pierwszych dni rządów Putina i nie dziwi nas kolejna krwawa prowokacja” - napisano w oświadczeniu. „Riazański cukier to metoda sił bezpieczeństwa Putina, której nie popieramy” - dodano.Legion nawiązał do zamachów bombowych z 1999 roku, których konsekwencją była tzw. druga wojna czeczeńska, umacniająca Putina na stanowisku prezydenta Rosji. W Riazaniu w bloku mieszkalnym znaleziono worki po cukrze, wypełnione materiałami wybuchowymi.Za tamtymi zamachami, w których zginęło ponad 300 osób, stała Federalna Służba Bezpieczeństwa. Potwierdził to jej były oficer Aleksandr Litwinienko, za co zapłacił życiem.Legion „Wolność Rosji” został utworzony w marcu 2022 roku po inwazji na Ukrainę. Składa się z rosyjskich jeńców oraz dezerterów i prowadzi działania sabotażowe, wymierzone w kremlowski reżim.