Bulwersująca sprawa. Luke Cobb, profesjonalny wyprowadzacz psów z angielskiego Brighton, może trafić na rok do więzienia po tym, jak przyznał się do złapania spaniela za kark i dwukrotnego uderzenia nim o ceglaną ścianę. Incydent zarejestrowały kamery. „Dog walker”, w Polsce zajęcie przeznaczone raczej dla chcących dorobić dzieci niż zawodowa profesja, w Wielkiej Brytanii ma już uznany, określony status. 38-letni Luke Cobb zrobił jednak wiele, by swojej grupie zawodowej zaszkodzić…Na nagraniu, które pod koniec ubiegłego roku obiegło internet, widać jak łapie jednego z psów za kark, a następnie bije nim o ścianę. Cobb tłumaczył się potem, że spaniel Stanley ugryzł go, „wywołując przypływ szaleństwa”. W opublikowanym w mediach społecznościowych poście kajał się jednak i przepraszał. To może jednak nie wystarczyć. Zwłaszcza, że gdy o sprawie zrobiło się głośno, do właściwych służb zgłosili się inni niezadowoleni właściciele. Jak twierdzą, psy zostawione pod opieką Cobba wykazywali „wyraźne zmiany w zachowaniu”. „Jego biznes jest skończony” – przekonują internauci, którzy wydali wyrok na długo przed sądem. Ten w sprawie Cobba zbierze się w maju.