Efekt protestów. W areszcie na terenie Kuby przebywa bez procesu jeszcze 676 osób ujętych przez służby podległe reżimowi w Hawanie podczas antyrządowych protestów, które ogarnęły wyspę w lipcu 2021 r. Zatrzymano wówczas 1900 osób. W sumie, jak podała w czwartek niezależna organizacja praw człowieka Justicia 11J, podczas wielotysięcznych demonstracji ulicznych z lipca 2021 r., w trakcie których protestowano przeciwko niedoborom żywności i leków, zatrzymano ponad 1900 osób. Z grona ujętych, aż 676 osób nie stanęło jeszcze przed sądem, aby odpowiedzieć w związku z udziałem w demonstracjach, które były największymi na wyspie od czasu zakończenia w 1959 r. Rewolucji Kubańskiej. Prawnicy organizacji Justicia 11J ustalili, że tylko 18 osób skazanych w procesach wyszło już na wolność i przebywa na Kubie. Innych 80, którzy odbyli karę, opuściło już wyspę, udając się na emigrację głównie do Hiszpanii i USA. Horror kubańskich więzień Niezależny portal 14ymedio podał, że dokładna liczba uwięzionych na Kubie aktywistów politycznych jest nieznana. Pewne jest, że wszyscy przetrzymywani są w trudnych warunkach i doskwiera im głód. Według raportu organizacji Prisoners Defenders, opublikowanego w lutym, w ciągu ostatniego roku liczba więźniów politycznych w kubańskich aresztach zwiększyła się o 170 osób do poziomu prawie 1,1 tys. Raport stwierdza, że więźniowie chorują i nie mają dostępu do należytego leczenia. W grudniu 2023 r. podległe reżimowi w Hawanie służby aresztowały 14 opozycjonistów, w tym liderkę ruchu Damy w Bieli (DB) Bertę Soler. To właśnie ona była jedną ze współorganizatorek antyrządowych protestów w lipcu 2021 r.