Dziesięć trudnych lat. Około 50 tys. Tatarów krymskich było zmuszonych opuścić Krym w ciągu ostatnich dziesięciu lat – poinformował Refat Czubarow, przewodniczący działającego na Ukrainie Medżlisu, samorządu Tatarów Krymskich, w wywiadzie dla portalu RBK-Ukraina. Czubarow przypomniał, że przed aneksją Krymu przez Rosjan w 2014 roku na półwyspie mieszkało około 300 tys. Tatarów krymskich, którzy stanowili 13 proc. wszystkich jego mieszkańców.– Wielu wyjechało z powodu prześladowań. Ludzie obawiają się o swoje życie, o życie dzieci i bliskich. Ale jest część osób, które z różnych przyczyn po prostu nie mogą wyjechać. Moja mama ma już ponad 90 lat. Pozostała na Krymie, a ja przez te wszystkie lata nie miałem możliwości jej zobaczyć – oznajmił Czubarow.Podkreślił, że szczególnie dużo Tatarów krymskich wyjechało we wrześniu 2022 roku, gdy władze okupacyjne ogłosiły mobilizację.– Mężczyźni uciekali, żeby uniknąć mobilizacji. Wielu wyjechało z rodzinami, niektórzy sami – poinformował Czubarow, który jest także członkiem ukraińskiego parlamentu. Rosyjskie władze okupacyjne zakazały mu wjazdu na półwysep w 2014 roku.Nieustanna dyskryminacjaPółwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum.Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Był to pierwszy cel rosyjskiej agresji na Ukrainę.Rosja zakazała działalności Medżlisu, a jego przywódcy zostali zmuszeni do opuszczenia półwyspu. Tatarzy są stale dyskryminowani przez rosyjskie władze i rugowani z własnych ziem. Ich domy są przeszukiwane, a działacze porywani lub aresztowani pod zarzutem terroryzmu.W ostatnich miesiącach siły ukraińskie coraz częściej atakują cele na Krymie i Morzu Czarnym, niszcząc rosyjskie bazy, magazyny i okręty. Np. pod koniec stycznia 2024 roku w pobliżu Sewastopola zaatakowano punkt koncentracji wojsk rosyjskich. Siły ukraińskie uderzyły też w lotnisko w Sakach, gdzie znajdował się jeden z punktów dowodzenia sił agresora.