Blokady w całej Polsce. Od Kartuz po Nowy Sącz – rolnicy z całej Polski wyjdą we wtorek na ulice, by zablokować lokalne trasy i skrzyżowania, ale też drogi dojazdowe do punktów dystrybucji i cztery przejścia graniczne z Ukrainą. Policja ostrzega przed utrudnieniami. 20 lutego miał odbyć się głośny marsz na Warszawę, ale został przesunięty o tydzień. Mobilizacji rolników nikt nie zamierza jednak marnować: na ulice wyjedzie ponad 30 tys. traktorów, a organizatorzy spodziewają się akcji znacznie bardziej spektakularnej niż ta z 9 lutego, gdy protest oficjalnie się rozpoczął.„Będą blokowane nie tylko przejścia graniczne, ale i również węzły komunikacyjne i drogi dojazdowe do przeładunkowych stacji kolejowych oraz portów morskich” – czytamy w komunikacie rolniczej Solidarności.Czego oczekują rolnicy? Chodzi przede wszystkim o pełne embargo na produkty rolne z Ukrainy oraz wycofanie się z Europejskiego Zielonego Ładu. – Problemem opłacalności produkcji rolnej, przetwórczej i pozostałych branż w naszym kraju jest niekontrolowany napływ towarów z Ukrainy, które są wwożone wobec otwarcia granicy UE z tym krajem – informuje „Solidarność”. – Resort ewidentnie gra na zwłokę. Zapowiedział wypracowanie postulatów, z którymi uda się do Brukseli. Tymczasem te są znane od kilkunastu miesięcy – mówił w rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna” Maciej Gryn, członek zarządu Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.Gdzie spodziewać się blokad?Instytut Gospodarki Rolnej przez cały dzień aktualizuje mapę z zaznaczonymi miejscami, w których planowane są utrudnienia. To już ponad 180 lokalizacji, wśród których są głównie wsie i mniejsze miejscowości. Na liście znalazły się też jednak m.in. Częstochowa, Elbląg i Suwałki. Rolnicy zablokują też cztery polsko-ukraińskie przejścia graniczne. Będą to: Hrebenne, Medyka, Korczowa i Dorohusk.Z mapy blokad zaplanowanych na 20 lutego 2024 roku wynika, że np. na drodze S17 z Warszawy do Lublina kierowcy powinni spodziewać się utrudnień w pięciu miejscach. Lista obejmuje Ryki, Żyrzyn, Kurów, Bogucin i wjazd na S17 z drogi 874.Wjazd na autostradę A2 na węźle Skierniewice także będzie blokowany przez traktory. Protestujący rolnicy pojawią się w rejonie przecięcia drogi krajowej nr 70 i autostrady A2.„Rolnik nie ustąpi”Lider „Podkarpackiej oszukanej wsi” Roman Kondrów powiedział w RMF FM, że ruch na drogach będzie wstrzymany na 12 godzin. – Rolnik jest uparty i nie ustąpi. Nas zalewa zboże z Ukrainy. Nam się mówi, że my jesteśmy przeciwko Ukrainie. To my rolnicy z Podkarpacia i z całej Polski pierwsi wysunęliśmy przyjazną dłoń i przyjęliśmy naszych braci z Ukrainy. A w tym momencie jesteśmy przez nich krzywdzeni, bo różne mafie wprowadzają to zboże do Polski – powiedział Kondrów. Przyznał, że rolnicy czują się oszukani przez polski rząd, bo ich postulaty nie zostały zrealizowane. – Myślałem, że tamten rząd, który odchodzi sobie blefuje.(...) My jako rolnicy też głosowaliśmy na pana Tuska. Oczekiwaliśmy od niego współpracy merytorycznej, nie tylko obiecanek – powiedział Kondrów. Zaapelował do premiera o przyjazd na przejście graniczne w Medyce. Odnosząc się do postulatów rolników, Kondrów powiedział, że polskie produkty rolno-spożywcze „lecą na łeb na szyję”. – Otworzyliśmy korytarz solidarnościowy i wszystkie rynki zbytu zostały przejęte przez Ukrainę. Na dzień dzisiejszy nie mamy gdzie sprzedać zboża, kukurydzy i innych – wskazał. Kondrów zapowiedział, że protest rolników na granicy będzie przedłużony o kolejny miesiąc – do kwietnia. – Zaostrzamy protest. Ja dzisiaj idę składać wniosek na następny miesiąc o przedłużenie protestu, będzie to trwało do kwietnia. Będziemy robić to rotacyjnie. Rolnicy będą częściowo pracować w polu, część będzie stała na granicy – zaznaczył. – Jak chcą mieć konflikt z naszymi rolnikami, nasze państwo i Bruksela, to będą ten konflikt mieli – podkreślił Kondrów.