Żywność tylko od pewnego sprzedawcy. Po śmiertelnym zatruciu mięsem w Nowej Dębie, Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że żywność należy kupować w sprawdzonych punktach i sklepach. Rzecznik GIS Szymon Cienki podkreślił, że szczególnie mięso i nabiał wymagają odpowiednich warunków przechowywania, aby ich spożycie było bezpieczne. W nieodpowiednich warunkach te produkty dość szybko się psują. Rzecznik podkreślił, że jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość co do wyglądu, zapachu tej żywności lub stosowania zasad sanitarnych przez personel zatrudniony w handlu, lepiej zrezygnować z zakupu, gdyż skutki mogą być tragiczne. Dotychczas zazwyczaj latem zdarzały się przypadki zatrucia groźnymi bakteriami salmonelli czy jadem kiełbasianym. Rzecznik GIS Szymon Cienki podkreślił, że obrót produktami spożywczymi powinien być zgłoszony do odpowiedniej inspekcji, która kontroluje warunki tej działalności. Działalność dotycząca obrotu produktami mięsnymi powinna być zgłoszona do Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej, natomiast obrotu pozostałymi produktami spożywczymi tzw. produkcji pierwotnej - do Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Sprawą śmiertelnego zatrucia w Nowej Dębie w województwie podkarpackim zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu. Prawdopodobnie galareta wieprzowa sprzedawana na targu w piątek i w sobotę była przyczyną śmiertelnego zatrucia 54-letniego mężczyzny, który zmarł w szpitalu. Natomiast dwie kolejne osoby są hospitalizowane z objawami ostrego zatrucia pokarmowego. Poszkodowane kobiety w wieku 65 i 72 lat przebywają w szpitalach w Nowej Dębie i Krakowie. Zatrutą galaretę miało kupić co najmniej sześć osób.