Spurs wygrali po raz 11. w tym sezonie. Jeremy Sochan zdobył 16 punktów, a jego San Antonio Spurs wysoko pokonali na wyjeździe Toronto Raptors 122:99, przerywając serię siedmiu porażek. Było to ich 11. zwycięstwo w obecnym sezonie ligi NBA. Reprezentant Polski był tego dnia trzecim strzelcem zespołu. W meczu z jedyną w rozgrywkach drużyną z Kanady reprezentant Polski wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 30 minut. Trafił siedem z 10 rzutów za dwa punkty, spudłował obydwa za trzy, umieścił w koszu obydwa wolne. Jego statystyki uzupełniają sześć zbiórek, przechwyt, dwa bloki, dwie straty. Popełnił dwa faule.Spotkanie w Scotiabank Arena w Toronto, które obejrzało 19 800 widzów, od początku do końca przebiegało pod dyktando gości. Jego bohaterem był Francuz Victor Wembanyama, który uzyskał triple-double, zdobywając 27 punktów, 14 zbiórek i rekordowe w karierze 10 bloków, a także pięć asyst i dwa przechwyty. 20-latek z podparyskiego Le Chesnay został tym samym pierwszym od blisko 34 lat koszykarzem NBA, który w swoim debiutanckim sezonie zanotował dwucyfrowe statystyki w trzech elementach gry, gdy jednym z nich były bloki.Wcześniej w historii ligi jako pierwszoroczniacy dokonali tego tylko David Robinson (trzykrotnie w sezonie 1989/90), Ralph Sampson (1983/84) i Mark Eaton (1982/83).– Czułem się dzisiaj świetnie. Rozpoczęliśmy mecz w świetnym rytmie, to był mocny start. Cóż, to tylko NBA. Mieliśmy w tym sezonie wzloty i upadki, jeśli chodzi o formę, ale dzisiaj to był zdecydowanie dzień wzlotów – powiedział Wembanyama.– Robił wszystkiego po trochu. Oczywiście jest wszechstronnym i utalentowanym graczem. Ma świetne wyczucie gry i widać to na różne sposoby, niezależnie od tego, czy chodzi o podania, podejmowanie decyzji czy blokowanie rzutów – ocenił grę młodego gwiazdora trener Spurs Gregg Popovich.Drugim strzelcem Ostróg był w poniedziałek Devin Vassell – 25. Zespołowo grający goście mieli w tym meczu w sumie 37 asyst, o jedną mniej od rekordu sezonu.Sochan oprócz dobrej gry w ataku odegrał ważną rolę w akcjach obronnych zespołu. Przez większość czasu w defensywie był odpowiedzialny za krycie Scottie'ego Barnesa. Skrzydłowy Raptors trafił tej nocy jedynie trzy z 15 rzutów z gry, popełniając również pięć strat.– Jestem dumny z jego dzisiejszego występu. Podjął się wyzwania, bo Barnes to kawał świetnego zawodnika. Przez cały mecz wykonywał jednak świetną pracę. Jeremy jest do tego zdolny – skomentował występ Polaka Popovich.W ekipie gospodarzy Gradey Dick zdobył 18, a Kanadyjczyk Kelly Olynyk – 17 pkt.Mavericks czekają na SpursPrzed przerwą na Weekend Gwiazd NBA Spurs czeka jeszcze wyjazdowe spotkanie w nocy ze środy na czwartek, w którym ich rywalem będą Dallas Mavericks. Następnie m.in. Sochana czeka występ w meczu Wschodzących Gwiazd w Indianapolis.Spurs (11-43) w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ostatnie, 15. miejsce. Raptors (28-24) są na 12. pozycji w Konferencji Wschodniej.Liderami na Zachodzie są nadal Minnesota Timberwolves (37-16), którzy w meczu na szczycie tej konferencji wygrali na wyjeździe z Los Angeles Clippers 121:100. Pokonani spadli na trzecie miejsce (35-17), także za pauzujących tego dnia Oklahoma City Thunder (36-17), a przed broniących tytułu Denver Nuggets (36-18).Leśne Wilki zwycięstwo w Los Angeles zawdzięczają znacznie lepszej grze w drugiej połowie. Do przerwy przegrywali 49:53, ale trzecią kwartę wygrali aż 21-punktową różnicą (40:19) i do końca kontrolowali wynik.Najlepszych zawodników mieli w osobach Anthony'ego Edwardsa – 24 pkt i Karla-Anthony'ego Townsa – 23 i osiem asyst. Francuski środkowy Rudy Gobert dodał 17 pkt, 10 zbiórek i cztery bloki.Czołowymi strzelcami gospodarzy byli Kawhi Leonard i Paul George - po 18 oraz James Harden 17.