Kolejne poniżenia ze strony reżimu. Uczennice szkół średnich w prowincji Balkan w Turkmenistanie poddawane są obowiązkowym testom na dziewictwo, które zdaniem władz są potrzebne do oceny moralności nastolatków – podał portal Radia Wolna Europa. Sprawa może mieć związek z odnotowanym w ostatnich miesiącach wzrostem liczby ciąż wśród nastolatek w tym regionie. Jak przekazał portalowi pracownik oświaty, listy uczennic uznanych za aktywne seksualnie są przekazywane policji i Ministerstwu Bezpieczeństwa Narodowego. Inni pracownicy oświaty twierdzą, że policja sprawdza również telefony komórkowe, znajdujących się na liście dziewcząt, aby zidentyfikować ich ewentualnych partnerów seksualnych. „Funkcjonariusze organów ścigania wyjaśnili, że ma to na celu identyfikację i postawienie przed sądem osób, które miały intymne relacje z nieletnimi” – powiedział portalowi RWE pracownik stołecznej oświaty. Na oficjalną prośbę o komentarz, skierowaną przez dziennikarzy do władz oświatowych, te nie odpowiedziały. Kontrole czystości moralnej Rząd nie przedstawił żadnych oficjalnych wyjaśnień, ale rozmówca portalu RWE podejrzewa, że ma to związek ze odnotowanym w ostatnich miesiącach wzrostem liczby ciąż wśród nastolatek. W Balkanabacie, stolicy regionu, odnotowano sześć takich przypadków.„Informacja ta dotarła do Ministerstwa Edukacji, które w rezultacie udzieliło ostrej nagany regionalnemu szefowi edukacji. Zaraz potem władze rozpoczęły kontrole czystości moralnej w dużych miastach” – powiedział. Tzw. testy dziewictwa w autorytarnym Turkmenistanie stosowano już w przeszłości. W 2018 r. funkcjonariusze policji w towarzystwie ginekologów pojawiali się bez uprzedzenia w szkołach w północnym regionie kraju, sprawdzając telefony komórkowe chłopców pod kątem filmów pornograficznych i wymuszając na dziewczynach badanie ginekologiczne.„Kiedy podczas testów odkryto, że niektóre z dziewcząt nie są dziewicami, ich rodzice byli wzywani i publicznie zawstydzani w szkole” – pisał wówczas portal. Rok później podobna akcja miała miejsce w kolejnym regionie kraju. Portal podkreśla, że eksperci uznają tzw. test dziewictwa za praktykę nie tylko poniżającą, ale absurdalną: część dziewczynek rodzi się ze śladową błoną dziewiczą lub w ogóle bez niej, do ewentualnych uszkodzeń może dojść również w sytuacjach pozaseksualnych, a lekarze w najbardziej patriarchalnych państwach oferują prosty zabieg odtwarzania hymenu.