Premier spotkał się z wyborcami w Morągu. – To przekazanie władzy przez tych, co przegrali wybory, delikatnie mówiąc, nie idzie gładko – powiedział premier Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Morągu, gdzie zainaugurował kampanię przed wyborami samorządowymi. Tusk na spotkaniu z mieszkańcami powiedział, że ponownie rozpoczyna objazd po kraju – przed wyborami samorządowymi. Zastrzegł, że ta podróż po kraju nie będzie tak intensywna, jak w kampanii przed wyborami parlamentarnymi, ponieważ piastuje funkcję premiera. – Ale będę starał się być możliwie często z wami w różnych miejscach w Polsce – zapowiedział Tusk zwracając się do uczestników spotkania.Zdaniem Tuska politycy Zjednoczonej Prawicy nadal nie pogodzili się z wynikiem wyborów parlamentarnych. – Ja nie mówię, że pan Jarosław Kaczyński ma się we mnie zakochać, to jest ostatnia rzecz jaka mi chodzi po głowie. Ale chciałbym, żeby uszanował wolę ludzi – przyznał.Premier krytykował swoich poprzedników również za politykę samorządową. – Przez te ostatnie osiem lat próbowano ten samorząd, de facto nawet nie ograniczyć, ale zlikwidować istotę samorządu, jaką jest niezależność od tego, jakie pomysły na życie ludzi na dole ma tzw. Warszawa – powiedział.Jednocześnie Tusk podkreślił, że w kwestii obronności kraju, konieczna jest jednomyślność wszystkich ugrupowań.– Musimy obudzić polityków i społeczeństwo Europy na rzecz wspólnej polityki obronnej rozumianej jako inwestycje. My jako państwo graniczące de facto z frontem musimy wykonać wysiłek, wspólny wysiłek. Nie ma tu miejsca na podziały na lewicę, prawicę, rząd, opozycję – ocenił.Odbudowa Trójkąta WeimarskiegoPremier podkreślił, że Unia Europejska „nie może być gigantem gospodarczym i cywilizacyjnym i karłem, jeśli chodzi o kwestie obronności, bo świat się zmienił”. – Rosja, Chiny, Iran, Korea Północna – to jest oś, która trochę przypomina czasy zimnej wojny. A w dodatku mamy gorącą wojnę tuż przy naszych granicach. Nie możemy pozwolić sobie na żaden ryzyko w tej kwestii jako Polska i Europa – powiedział.Szef rządu przypomniał, że „UE ma osiem razy większą gospodarkę niż Rosja”. – 16 bln euro – to jest dochód UE, przy 2 bln euro Rosji. A jeśli odliczymy te pieniądze, które tam przychodzą tylko z tytułu sprzedaży gazu i ropy, to w ogóle gospodarka rosyjska nie ma żadnej szansy w konfrontacji z europejską. Liczba ludności to cztery, może pięć razy więcej UE w porównaniu do Rosji – wskazał.– Świat w jakimś sensie trzęsie się w posadach – wszyscy z najwyższym niepokojem słuchamy czasami słów liderów politycznych np. w Stanach Zjednoczonych, którzy stawiają znak zapytania nad tym, czy NATO tak naprawdę będzie gotowe, a przede wszystkim Stany Zjednoczone będą gotowe do pełnej solidarności z innymi państwami NATO w tej zapowiadającej się na długi czas konfrontacji z Rosją – powiedział Tusk, nawiązując do ostatniej głośnej wypowiedzi Donald Trumpa.Według premiera, potrzebna jest dalekowzroczna polityka oraz odbudowa „możliwie dobrych relacji ze wszystkimi bez wyjątku w UE”. – Jeżeli chcemy na nich wpływać to oni muszą nas respektować. Muszą też zrozumieć, że my naprawdę wiemy, o czym mówimy. M.in. dlatego będę w Paryżu i w Berlinie. Chcę jak najszybciej odbudować Trójkąt Weimarski, czyli współpracę między Polską, Niemcami a Francją. To ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa. Francja ma duży potencjał nuklearny, więc jest kluczowym państwem NATO, jeśli chodzi o konkurs siły między UE a Rosją. Nie możemy odpuścić tej kwestii ani na centymetr nikomu w Europie – stwierdził.