Kolejne naloty rosyjskie na zachód Ukrainy. Musimy być gotowi na każdy scenariusz, również najgorszy – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia Zet. Minister obrony narodowej odniósł się do ostatniej aktywności Rosji na granicy wschodniej flanki NATO, działań Unii Europejskiej ws. zapobiegania wojnie, a także oskarżeń o nepotyzm w szeregach koalicji. Sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej robi się coraz bardziej niebezpieczna. W nocy z wtorku na środę kolejny już raz nad Warszawą poderwały się myśliwce. Ryzyko ataku Rosji na wschodnią flankę NATO rośnie. – Od wczesnych godzin porannych mamy ogłoszony alarm na terytorium całej Ukrainy. To się powtarza, niestety, cyklicznie już, te ataki są zmasowane, a większość rakiet leci w kierunku zachodnim, czyli też Polski. One są oczywiście manewrujące, z celem wyznaczonym na teren Ukrainy, ale dzisiaj od rana, w pełnej gotowości są wszystkie systemy bezpieczeństwa w Polsce – wyjaśniał szef resortu obrony.– Rosja prowadzi zmasowany atak i jest do tego ataku przygotowana. Odrobiła straty, które poniosła na początku wojny. Przestawiła się na tryb wojenny, ma sojuszników takich jak Korea Północna, która dostarcza im bardzo dużo amunicji, sprzętu wojskowego… pociski, drony, rakiety, to są poważne ataki, które odbywają się raz w tygodniu – tłumaczył.Szef MON wyjaśnił, jaka jest reakcja Polski na wzmożone ataki Rosjan na Ukrainę. – Są podrywane samoloty F-16, polskie, sojusznicze, działają wszystkie systemy obrony rakietowej, przeciwlotniczej. Mamy cały algorytm postępowania na wypadek takiej sytuacji – odpowiedział pytany o to, co się dzieje w Polsce wobec takich ruchów ze strony Rosjan.Ofensywa dyplomatycznaJak przekonuje Kosiniak-Kamysz, Unia Europejska powinna jak najszybciej przestawić się na tryb ekstraordynaryjny i możliwie najbardziej poważnie traktować rosnące zagrożenie. Minister obrony narodowej, wraz z premierem Tuskiem i szefem MSZ, Radosławem Sikorskim, prowadzi szeroko zakrojone działania w tym kierunku. – Trwa nasza ofensywa dyplomatyczna. Zachęcamy do koalicji na rzecz przekazywania sprzętu na Ukrainę, zachęcamy do tego, żeby na poziomie europejskim ustanowić Europejski Fundusz Pomocy Ukrainie, udało się przekonać Węgrów… – wylicza. – Produkcja broni powinna przestawić się na tryb ekstraordynaryjny, a nie stan uśpienia i „wszystkiego najlepszego”. Uważam, że Unia Europejska powinna dzisiaj wszystkie swoje wysiłki skupić na sprawach bezpieczeństwa i sprawach gospodarczy.– Dzisiaj sprawą najważniejszą jest bezpieczeństwo. Jeśli nie będzie zrozumienia w krajach bardziej odległych od wschodniej flanki NATO, że to jest sprawa najważniejsza dla naszego rozwoju, bytności, cywilizacji europejskiej, to będziemy się zagłębiać w dyskusjach o celach na 2050, to nie dotrwamy do 2028 roku. (…) Potrzebny jest reset polityki europejskiej – przekonuje szef resortu obrony.„Nie możemy oswoić się z wojną”Pytany o możliwy atak Rosji na Polskę Kosiniak-Kamysz nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi.– Gotowi musimy być cały czas. Przede wszystkim: nie możemy oswoić się z wojną. Po dwóch latach wojny za naszą wschodnią granicą trochę mniejsze wrażenie, nie tylko na Polakach, robią obrazy ataków, zniszczonych budynków, ofiar, które ponosi Ukraina. Nie można się z tym oswoić. Nie chodzi tu tylko o Polskę, chodzi o wszystkich naszych sojuszników i o wszystkie miejsca, które są strategicznie zagrożone – tłumaczy.Jednym z najczęściej wyszukiwanych haseł w polskim internecie od kilku tygodni pozostają… schrony. Napięcie w kraju narasta, w możliwy atak Rosji na Polskę wierzy już ponad połowa rodaków.– Nie dziwię się – wyznał minister obrony narodowej – Bo jeżeli słyszymy o tych zmasowanych atakach na Ukrainę, to mamy wiele do zrobienia ws. Obrony cywilnej, obrony ludności. (…) Ludzie wymagają szkoleń, z pierwszej pomocy, jak zachować się w przypadku zagrożenia wojennego, klęski żywiołowej. Co zrobić, jak przygotować się do takiej sytuacji? Obrona ojczyzny to nie tylko obrona siłami, ale całą wspólnotą narodu.Transparentność jest potrzebnaWicepremier odniósł się m.in. do doniesień „Gazety Wyborczej”, która jako pierwsza poinformowała, że w Ministerstwie Cyfryzacji na stanowisku wicedyrektorki w Centralnym Ośrodku Informatyki została zatrudniona córka Róży Thun, europosłanki Trzeciej Drogi-Polski 2050. W kierowanym przez Krzysztofa Gawkowskiego resorcie miała przepracować jeden dzień, a decyzję o jej zwolnieniu miał podjąć Donald Tusk.– Najbliżsi członkowie rodzin tych, którzy sprawują funkcje publiczne, często ponoszą ciężar tego, że nie mogą się aktywizować w działaniu – powiedział Kosiniak-Kamysz. Zastrzegł jednak, że „trzeba zachować bardzo daleko idącą ostrożność, żeby nie dochodziło do sytuacji, które będą budziły wątpliwości, a ta sytuacja mimo przygotowania i kompetencji budziłaby daleko idące wątpliwości”.Podkreślił, że „mamy swoje określone standardy, mamy wartości, które są dla nas ważne”. – Transparentność jest potrzebna – dodał.Dopytywany, czy za obecnej koalicji rządzącej dzieci polityków nie będą zatrudniane w instytucjach państwowych, wicepremier zwrócił uwagę, że „na pewno byłoby niewskazane, gdyby dochodziło do takich sytuacji, że w ministerstwie czy jakichś instytucjach ktoś pracował od lat, a teraz został zwolniony, bo jego mama, tata lub ktoś z bliskiej rodziny został ministrem lub parlamentarzystą”.– Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie – zaznaczył.