Policjanci musieli użyć wykrywacza metalu. Policjanci z Sierpca (Mazowieckie) musieli użyć wykrywacza metalu, aby odnaleźć ukradziony telefon komórkowy. 15-latek zakopał go na polu i nie pamiętał miejsca, w którym ukrył łup. Za swój czyn nastolatek odpowie wkrótce przed sądem rodzinnym. Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu asp. Katarzyna Krukowska poinformowała w, że do kradzieży doszło kilka dni temu w tamtejszym Domu Kultury. Właścicielka telefonu komórkowego o wartości 2800 zł pozostawiła go w jednym z pomieszczeń. Później zgłosiła kradzież. Policjanci ustalili okoliczności i zatrzymali 15-latka. – Okazało się, że po kradzieży zakopał on telefon komórkowy na polu uprawnym niedaleko miejsca swego zamieszkania – wyjaśniła asp. Krukowska.Jednak odzyskanie urządzenia nie było wcale takie proste, ponieważ nieletni stwierdził, że nie pamięta dokładnie miejsca, gdzie ukrył łup. – Funkcjonariusze musieli skorzystać z urządzenia do wykrywania metalu (...) i dzięki temu ostatecznie telefon udało się odzyskać. Niedługo trafi on do właścicielki – zaznaczyła asp. Krukowska. Dodała, że 15-latek zakopał telefon, żeby - jak tłumaczył - wrócić po niego, kiedy sprawa kradzieży już ucichnie. – Nieletni już usłyszał zarzut popełnienia czynu karalnego, a o jego dalszym losie zdecyduje wkrótce sąd rodzinny – dodała rzeczniczka sierpeckiej policji.