Przestanie pełnić funkcję 5 lutego. Rada nadzorcza spółki Orlen SA postanowiła odwołać Daniela Obajtka z zarządu z upływem dnia 5 lutego 2024 roku. W czwartek rano Obajtek poinformował, że oddaje się do dyspozycji rady nadzorczej.– Orlen to nie jest mały grajdoł, gdzie w każdej chwili można otrzepać marynarkę i wyjść. (...) Jest moja odpowiedzialność za zamknięcie roku, budżetu, za skończenie kwestii inwestycyjnych – podkreślił. Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada m.in. rafinerie w Polsce, w Czechach i na Litwie. Zarządza także segmentem petrochemicznym i segmentem wydobywczy węglowodorów. Rozwija jednocześnie segment odnawialnych źródeł energii i planuje rozwój bezpiecznej energetyki jądrowej – do 2030 r. zamierza uruchomić co najmniej jeden mały reaktor jądrowy SMR.W ubiegłym roku zaktualizowano strategię Grupy Orlen do 2030 r., uwzględniając jej priorytetowe cele, zwłaszcza po fuzji z Grupą Energa, Grupą Lotos i PGNiG. Zgodnie z tym dokumentem, do końca dekady koncern ma zainwestować ponad 320 mld zł. Na wtorek zaplanowano konferencję na temat realizacji tej strategii.Obajtek dumny ze swojej pracyObajtek zaznaczył, że „dalszy rozwój Orlenu, jego dobre imię oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski” zawsze było dla niego priorytetem. – Jestem dumny z tego, jak w ciągu ostatnich lat koncern się zmienił, jak ważny jest dla kraju i jak silny staje się za granicą. Takiego rozwoju nie byłoby bez pracy ponad 66 tysięcy pracowników Grupy Orlen, którym dziękuję za zaangażowanie w realizowane projekty i inwestycje – powiedział.– W 2023 roku synergie z przeprowadzonych przez Orlen przejęć i fuzji wyniosły ok. 1,5 mld zł - poinformował w czwartek na konferencji prasowej – poinformował. Przekonywał, że żadna z polskich firm nie byłaby w stanie realizować inwestycji w tej skali, w której realizuje je Orlen po serii fuzji i przejęć. – Gdyby nie pieniądze Orlenu nie byłoby środków na zamrożenie cen energii przez rząd – dodał.Według Obajtka, tylko dzięki połączeniom koncern zdobył 20 mld zł finansowania projektowego na morską energetykę wiatrową. Jak dodał, w połowie ubiegłej dekady petrochemia w Polsce była „szczątkowa”. Natomiast dziś inwestycje tylko w rafinerii Orlenu w Płocku są na poziomie 45 mld zł. Jak przekonywał, żadna z połączonych firm samodzielnie nie byłaby w stanie przeprowadzić inwestycji na taką skalę.