Miłe złego początki. Już w debiucie, po zaledwie kilku minutach od wejścia na boisku, zaliczył potencjalnie bezcenne trafienie w starciu z Karabachem. Potem jednak było już tylko gorzej. Sonny Kittel miał być gwiazdą Ekstraklasy, ale okazał się transferowym niewypałem. Raków ma opuścić jeszcze tej zimy. Jak wynika z informacji portalu WP Sportowe Fakty, Kittel opuścił zgrupowanie Rakowa w Turcji i udał się do Niemiec, gdzie ma podjąć decyzje dot. swojej najbliższej przyszłości. Wiele wskazuje na to, że w barwach mistrzów Polski już nie zagra.A zaczęło się przecież tak pięknie. Kittel dostał dziewięć minut w starciu eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam i od razu strzelił gola. Kibice Rakowa zacierali ręce, właściciel Michał Świerczewski pękał z dumy: bo w transfer napastnika, który chwilę wcześniej błyszczał w barwach silnego zespołu 2. Bundesligi, zaangażowany był osobiście. Odwiedził go w domu, rozmawiał z żoną, namawiał, przekonywał, zaoferował bajońskie pieniądze. Miało być pięknie, wyszło... bardzo źle.Kittel grywał mało lub wcale, a jak już trener Dawid Szwarga dawał mu szansę, to wcale nie błyszczał. Nic dziwnego, że nikt pod Jasną Górą nie namawia go na pozostanie w klubie. On sam też nie czuje się w Polsce najlepiej. Ponoć ma zagraniczne oferty, ponoć jego nazwisko wciąż działa na wyobraźnię dyrektorów sportowych. Dla obu stron ta rozłąka byłaby dużą ulgą.