W I instancji został skazany na dożywocie. Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji wobec Stefana Wilmonta. Zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza został skazany na dożywocie. W gdańskim sądzie trwa odczytywanie wyroku. Z uwagi na charakter zbrodni sąd pierwszej instancji wyraził zgodę na publikację danych osobowych. Podczas rozprawy w ubiegły czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku Wilmont podtrzymał wcześniejszą opinię i wyraził zgodę na podanie danych i jego wizerunku.Obrońca chciał złagodzenia kary ze względu na niepoczytalnośćObrońca oskarżonego Damian Witt w mowie końcowej wskazywał, że kara wobec oskarżonego powinna być nadzwyczajnie złagodzona z uwagi na jego niepoczytalność. Sąd nie wyraził zgody na ujawnianie danych dotyczących szczegółów zdrowia oskarżonego.Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska wniosła w końcowej mowie o oddalenie apelacji obrońcy. Jej zdaniem oskarżony nie zasługuje na nadzwyczajne złagodzenie kary, a wyrok dożywotniego więzienia jest jedynym słusznym.To nie była przypadkowa ofiara Sąd stwierdził, że sprawa zabójstwa prezydenta Gdańska nie była taka, jak inne sprawy dotyczące zabójstw rozpatrywane w sądzie apelacyjnym. Zwrócił uwagę na obszerność materiału dowodowego, na który m.in. wpłynęły trzy opinie dotyczące zdrowia psychicznego oskarżonego, jak i dowody ws. koncertu i ratowania życia prezydentowi. „Sprawa przez Sąd Okręgowy w Gdańsku została rozpoznana w bardzo sprawny sposób” - podkreślił przewodniczący składu orzekającego sędzia Włodzimierz Brazewicz i dodał, że apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie. „Na tej sprawie całkowicie od polityki nie da się uciec” – mówił podczas uzasadnienia sędzia Brazewicz. Sąd zmienił uzasadnienie nieprawomocnego wyroku w pierwszej instancji dotyczące „przypadkowej ofiary” uznając, że prezydent Gdańska Adamowicz nie był przypadkową osobą - czego domagali się bliscy zamordowanego prezydenta. Sąd przywołał podczas uzasadnienia słowa Wilmonta z więzienia, że „on stąd wyjedzie, bo tutaj rządzi opcja, której on całkowicie nie akceptuje. Platforma Obywatelska opanowała sądy, prokuraturę, organy ścigania, itd. oraz mówił, że pojedzie na południe, bo tam rządzi inna partia” – cytował słowa jakich miał użyć Wilmont w rozmowach z innymi osadzonymi. „W żadnym wypadku nie można powiedzieć, że prezydent Paweł Adamowicz był przypadkową ofiarą oskarżonego” – stwierdził sąd. Wyrok jest prawomocny.