Iga odpadła w 3. rundzie Australian Open. – Przepraszam, że to powiem, ale Iga głupio serwuje – powiedział w rozmowie z portalem i.pl Artur Szostaczko, pierwszy trener Polki, szukając powodów przedwczesnego odpadnięcia z Australian Open. Iga Świątek nigdy Australii nie podbiła i nie udało jej się to również tym razem. Polka odpadła w 3. rundzie, przegrywając sensacyjnie z Czeszką Lindą Noskovą (6:3, 3:6, 4:6). Światowa „jedynka” miała po tym spotkaniu sporo zarzutów do swojej gry.– Czułam, że miałam wszystko pod kontrolą do momentu, w którym Linda przełamała mnie w drugim secie. Gdy to się stało, stała się bardzo aktywna. Chciałam zrobić to samo, ale czasami się spieszyłam, zamiast cieszyć się naturalną grą. Nie mam do siebie wielkiego żalu, ale wiem, że mogłam zagrać lepiej – mówiła dziennikarzom.Postawę Polki w całym turnieju ocenił jej pierwszy trener, Artur Szostaczko.– Przyczyną tego, że Iga odpadła już w trzeciej rundzie jest albo źle przepracowany okres przygotowawczy do sezonu albo źle dobrany harmonogram meczów bezpośrednio przed Australian Open. Nie można jednak na niej wieszać psów za porażkę z Noskową, bo Czeszka zagrała po prostu wybitnie. U naszej tenisistki najbardziej szwankował forhend co było widoczne zwłaszcza w końcówce spotkania – powiedział w rozmowie z serwisem i.pl.– Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski szybciej niż później. Pamiętajmy, że dwa dni wcześniej w drugiej rundzie w pojedynku z Collins ona wyszła z grobu. Po tamtym meczu powiedziała, że już była spakowana na lotnisko, czuła się bezradna. Jeszcze raz powtórzę: Iga źle serwuje. Przepraszam, że to powiem, ale głupio podaje i to koniecznie trzeba naprawić. Właśnie dlatego wprowadza się w tarapaty – dodał.