Rozmowa z prof. Baćkowskim. – To, co idzie w eter, to informacja, że czas pokoju się skończył – mówił w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, komentując medialne doniesienia dotyczące możliwego ataku Rosji na NATO w najbliższych latach. NATO szykuje się do największych ćwiczeń wojskowych w historii, Niemcy są przekonane, że Rosja w najbliższych latach zaatakuje wschodnią flankę Sojuszu, a na dodatek trwa wojna w Strefie Gazy. Sytuacja geopolityczna w Europie jest skomplikowana. I choć Ukraińcy uspokajają, że Rosjanie przez dłuższy czas nie odbudują zdolności bojowych wystarczających, by w jakikolwiek sposób zagrozić NATO, w powietrzu czuć, że dzieje się coś niepokojącego.Sytuację na Starym Kontynencie skomentował dla Polskiego Radia 24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu Białostockiego.– To, co idzie w eter, to jest informacja, że czas świętego spokoju, czas permanentnego pokoju, czas, kiedy wojsko nie miało znaczenia, bo Europa miała być kontynentem bez wojen – on się definitywnie skończył. Skończył się – w przypadku Europy – konstatacją, że jesteśmy bezbronni. Niemal bezbronni. Widać to po pomocy, która idzie na Ukrainę, że my po prostu skonsumowaliśmy ten okres pokoju, również w taki sposób, że nie inwestowaliśmy w zbrojenia, przesuwając te pieniądze na potrzeby społeczne. Teraz trzeba tę dywidendę zapłacić. A Niemcy szczególnie są w fatalnej sytuacji, jeśli chodzi o armię – mówił prof. Daniel Boćkowski.Boćkowski „uspokoił” jednocześnie, że nawet jeśli groźba ataku ze strony Rosji jest w najbliższych latach nierealna, to sygnalizując podobny problem, Niemcy chcą wstrząsnąć całą Europą Zachodnią.