Marszałek Sejmu w TVP Info. – Rozmawiałem z panem prezydentem jak pierwsza osoba w państwie z drugą osobą w państwie. Powiedziałem, że w mojej ocenie niezgodne z prawem jest ułaskawienie, którego próbował dokonać przed prawomocnym wyrokiem, dlatego że ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem jest ingerencją władzy wykonawczej we władzę sądowniczą, na to nie może być miejsca – podkreślił Szymon Hołownia. PiS wcześniej zgłosiło do komisji posłów Sebastiana Kaletę, Michała Wójcika, Janusza Cieszyńskiego i Jana Kanthaka. Hołownia podkreślił, że te kandydatury wzbudziły wątpliwości parlamentarzystów.Zastrzeżenia wobec kandydatów zgłoszonych przez PiS dotyczyły między innymi tego, że mogą oni być sędziami we własnej sprawie. Głosowanie w sprawie wyboru członków komisji, które miało się odbyć dziś, zostało przełożone na przyszły tydzień.Mandaty Kamińskiego i WąsikaGość TVP Info powrócił też do kwestii mandatów posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.– Rozmawiałem z panem prezydentem jak pierwsza osoba w państwie z drugą osobą w państwie. Powiedziałem, że w mojej ocenie niezgodne z prawem jest ułaskawienie, którego próbował dokonać przed prawomocnym wyrokiem, dlatego że ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem jest ingerencją władzy wykonawczej we władzę sądowniczą, na to nie może być miejsca – powiedział.– Chcę powiedzieć jasno: panowie nie są posłami i to wynika z wyroku sądu, z artykułu 99 Konstytucji, nie ma co do tego wątpliwości – podkreślił. Dodał, że „nie ma w sobie pragnienia zemsty”. – Ja naprawdę nie cieszę się z tego, że doszło do takiego rozwiązania, bo autentycznie po ludzku wiem, jak to musi być trudna sytuacja dla rodzin tych dwóch panów, ale prawo jest prawem – powiedział.„Nie” dla agresji w SejmieMarszałek Hołownia jest często obiektem ataków ze strony uczestniczących w obradach posłów. W TVP Info wyjaśnił jednak, że „trzeba mieć zdolność honorową, żeby kogoś obrazić; nie wszyscy ją mają”. – To, że ktoś mnie wyzywa, krzyczy na mnie, przezywa, sam sobie wystawia świadectwo – powiedział.Dodał, że „mamy święte prawo do tego żeby się nie zgadzać”. – To to jest ten Sejm, toczyć ze sobą spór, a nie spijać sobie z dzióbków, ale są granice, których nie wolno przekraczać – przyznał. – Bywam złośliwy, ironiczny, ale chciałbym mieć poczucie, że z każdym z tych posłów mogę minąć się na korytarzu i wypić herbatę, że nie będzie między nami nienawiści – powiedział.Zmiany w mediach publicznychMarszałek Hołownia odniósł się też do zmian w mediach publicznych. – To, co działo się z mediami publicznymi przez ostatnie osiem lat, wołało pomstę o nieba. (…) Zostały doprowadzone przez poprzednią ekipę na krawędź, jeżeli nawet z niej nie zepchnięte. Było tam tyle, kłamstwa, agresji, nienawiści, szczucia, pogłębiania podziałów społecznych, co przyciąga zewnętrzną agresję, więc jest niezgodne z polską racją stanu – powiedział gość TVP Info.