Tragiczne wieści. Brytyjski dziennikarz gazety „Daily Mail” Mike Dickson zmarł w Melbourne w wieku 59 lat podczas relacjonowania wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open – poinformowała w środę jego żona Lucy w mediach społecznościowych. Informację potwierdziła gazeta „Daily Mail”, pracodawca Dicksona od 1990 roku.„Jesteśmy zdruzgotani ogłaszając, że nasz wspaniały mąż i tata, Mike, zasłabł i zmarł w Melbourne podczas turnieju Australian Open. Przez 38 lat spełniał swoje marzenie, relacjonując wydarzenia sportowe na całym świecie. Naprawdę był wspaniałym człowiekiem, bardzo będziemy za nim tęsknić” – można przeczytać w oświadczeniu rodziny dziennikarza na jego profilu na portalu X.Organizatorzy Australian Open przyznali, że są "zszokowani i zasmuceni" na wieść o śmierci Dicksona, określając go jako ich „wieloletniego współpracownika i przyjaciela”.„Był gigantem dziennikarstwa. Świat tenisa dołączy do nas w żałobie” – powiedział Lee Clayton, wydawca zajmujący się sportem w „Daily Mail”.Dickson mieszkał w Wimbledonie. Zaczynał karierę dziennikarską jako korespondent specjalizujący się w krykiecie, zanim zajął się tenisem. Dziennik, dla którego pisał, poinformował, że w sumie zajmował się 30 różnymi sportami w blisko 50 krajach.