Posłowie o zmianach w mediach publicznych. Sejm odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Wcześniej w Sejmie przekonywał do takiego głosowania podczas debaty premier Donald Tusk i sam min. Sienkiewicz. Wniosek o wotum nieufności miał związek z decyzjami szefa resortu kultury dotyczącymi mediów publicznych. – Nie jestem upoważniony, by powtarzać to, co pan prezydent w rozmowie ze mną w cztery oczy mówił na temat mediów Jacka Kurskiego i Jarosława Kaczyńskiego, ale możecie być pewni, że także w obozie PiS, z najwyższymi urzędnikami państwowymi włącznie, ludzie wstydzą się tego, co działo się w mediach publicznych za PiS; i mają powód się wstydzić tego, że nigdy w czasie rządów PiS głośno nie powiedzieli, co tam się działo – mówił w sejmie premier.Tusk mówił, że głównym celem tej „machiny propagandowej było niszczenie wszystkich oponentów, czy to byli partyjni liderzy, czy to były dzieci, których jednym grzechem było to, że były dziećmi polityków opozycji”.– Ci, którzy osiem lat temu rzucili się z taką pasją na sądy i media (...) rzucili się po to, żeby władza mogła kraść. Po to im były sądy, żeby władza mogła kraść bezkarnie i po to im były media publiczne, żeby ludzie o tym się nie dowiedzieli – mówił Tusk.Jego zdaniem ludzie władzy PiS zarabiali „pieniądze absolutnie bez umiaru, bez żadnych zahamowań, które się po prostu w głowie nie mieszczą”. Tusk powiedział, że jest pełna dokumentacja, która zostanie ujawniona i „wszyscy zobaczą pełną dokumentacją np. takiej informacji, że pięciu ludzi, którzy rządzili Telewizją Publiczną, zarobili w ciągu roku ponad 4 mln zł”.W debacie głos zabrał Bartłomiej Sienkiewicz. W jego ocenie istota sporu „zawiera się w dwóch nazwiskach: Paweł Adamowicz i Mikołaj Filiks”.– To spór o sprawy fundamentalne, o życie i śmierć. To media publiczne – publiczne tylko z nazwy, bo całkowicie zawłaszczone przez ówczesną władzę – były współodpowiedzialne za ich tragedie – mówił Sienkiewicz. Sienkiewicz: Trzeba było położyć temu kres– Potwierdzają to wyroki sądów powszechnych w sprawach wygranych przez osoby, którym TVP próbowało kneblować usta, kiedy odważyli się alarmować, że media publiczne są współodpowiedzialne za śmierć Pawła Adamowicza. Pięć takich wyroków, oddalających pozwy TVP, pozwala dziś powiedzieć z tej mównicy: media publiczne pod rządami PiS są współodpowiedzialne za tragedię prezydenta Adamowicza. Podobnie jak rozgłośnia regionalna ze Szczecina jest współodpowiedzialna za samobójczą śmierć Mikołaja Filiksa – ocenił.Szef MKiDN zwrócił uwagę, że wyborcy Koalicji 15 października chcieli mediów publicznych wolnych od propagandy.– Dlatego zagłosowali przeciw PiS. Jako minister kultury i dziedzictwa narodowego miałem wybór: wejść na ścieżkę ustawodawczą trwającą miesiące albo nawet lata – tym samym pozwalając nienawiści rozlewać się dalej i zaakceptować ryzyko, że eskalacja pochłonie kolejne ofiary – albo położyć temu kres. Trzeba było zatamować potok podłości niszczący życie publiczne, zatruwający polskie rodziny i wywołujący najgłębsze podziały społeczne – mówił Sienkiewicz.Jak wyjaśnił, „działając w stanie wyższej konieczności”, uznał, że ma „obowiązek natychmiast przystąpić do działania środkami prawnymi, dopuszczalnymi i weryfikowalnymi przez sądy powszechne".– Nikt nigdy w przyszłości nie może godzić się w Polsce na podobny stan etycznej degeneracji i bezprawia, jakim stały się media publiczne. Zaciekłość, z jaką PiS walczy o swoją propagandową machinę – a to wotum nieufności jest tego najlepszym wyrazem – pokazuje, jak bardzo nie potrafi pogodzić się z utratą władzy – ocenił.PiS: Zamach na media publicznePoseł PiS Krzysztof Szczucki mówił ocenił, że nowy rząd chce zniszczyć media publiczne. Wskazywał, że przed laty Adam Bodnar w stanowisku przedłożonym Trybunałowi Konstytucyjnemu wskazywał, że likwidacja jednostek publicznej radiofonii i telewizji wymagałaby zmiany ustawy.Pytał, kiedy więc ministrowi kultury Bartłomiejowi Sienkiewiczowi zostaną przedstawione zarzuty „za zamach na media publiczne”. – Swoje rządy zaczęliście od zamachu na media publiczne, żeby nie patrzyły wam na ręce – powiedział pod adresem rządu Szczucki.– Bartłomiej Sienkiewicz nie powinien być w ogóle powołany na ministra kultury – mówił podczas debaty poseł Konfederacji Witold Tumanowicz.– Obiecaliście Polakom praworządność. A wystarczyło kilka dni i weszliście w buty poprzedników. Nie macie po swojej stronie prezydenta, więc i wygibasy musicie robić większe. Na takie podejście nie dostaniecie przyzwolenia Konfederacji. Konfederacja będzie głosować za odwołaniem Bartłomieja Sienkiewicza z funkcji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – podsumował poseł.