„Bezprecedensowe i niedopuszczalne”. Dwoje dzieci zginęło, a co najmniej troje zostało rannych w wyniku irańskiego ataku na terytorium Pakistanu – podało tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Władze kraju mówią o „nielegalnym akcie, który może prowadzić do poważnych konsekwencji” i wzywają do zaprzestania naruszenia przestrzeni powietrznej. Pakistan odwołał ambasadora z Iranu. Ponadto irański ambasador w Pakistanie, który tymczasowo odwiedza swój kraj, otrzymał zakaz powrotu na placówkę Iran i Pakistan od lat pozostają w napiętych, „krwawych” relacjach. Jedną z osi sporu stanowi grupa Beludżów – separatystów, których kraina podzielona jest pomiędzy oba państwa, rozciągając się przede wszystkim wzdłuż południowo-wschodniej granicy Iranu. To na jeden z ich oddziałów, sunnicką grupę Dżajsz al-Adl, miał być przeprowadzony nocny atak. Tak wynika z informacji udostępnionych przez irańską armię.Według pakistańskiego resortu dyplomacji, w irańskim ostrzale zginęło dwoje dzieci, a troje zostało rannych. Mówi się o „niesprowokowanym, bezprecedensowym naruszeniu przestrzeni powietrznej”, sytuację uznając za niedopuszczalną o tyle, że „istnieje wiele kanałów komunikacji pomiędzy oboma krajami”. Pakistańczycy złożyli skargę w irańskim MSZ, dodając, że „to rażące naruszenie suwerenności Pakistanu i że odpowiedzialność za konsekwencje będzie spoczywać bezpośrednio na Iranie”.Pod napięciemDzień wcześniej, w poniedziałek, Iran dokonał ostrzałów rakietowych na cele w mieście Irbil, stolicy autonomicznego kurdyjskiego regionu na północy Iraku. Pociski spadły niedaleko amerykańskiego konsulatu, wywołując surową reakcję Waszyngtonu. Irańskie naloty mają miejsce w warunkach podwyższonego napięcia na Bliskim Wschodzie, wywołanego trwającą od 7 października wojną w Strefie Gazy pomiędzy Izraelem a wspieranym przez Iran palestyńskim ugrupowaniem Hamas. Choć Iran ogłosił, że nie chce angażować się w konflikt, to grupy należące do tak zwanej Osi Oporu przeprowadzają liczne ataki, okazując tym samym solidarność z Palestyńczykami, grożąc USA i Iranowi dalszą eskalacją konfliktu.