Kryzys migracyjny. Pierwsi od początku tego roku nielegalni imigranci przedostali się w sobotę rano do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. Tym samym skończył się najdłuższy od ponad pięciu lat, trwający 27 kolejnych dni okres, w którym nie zarejestrowano ani jednej łodzi z migrantami. Jak informują brytyjskie media, w sobotę rano w hrabstwie Kent widziano grupę imigrantów, schodzących z pokładu łodzi patrolowej brytyjskiej straży granicznej, która przejęła ich na wodach kanału La Manche. Liczbę przybyłych w sobotę ministerstwo spraw wewnętrznych poda w niedzielę.Według statystyk MSW, od 16 grudnia ubiegłego roku nie odnotowano na kanale La Manche ani jednej łodzi z nielegalnymi imigrantami. Był to najdłuższy taki okres od czasu 48-dniowej przerwy między 2 września a 19 października 2018 roku. Ponadto minione święta Bożego Narodzenia były pierwszymi od pięciu lat, gdy w ciągu trzech dni – 24, 25 i 26 grudnia – nie przypłynęła żadna łódź z nielegalnymi imigrantami.Nielegalna migracja a pogodaDo zakończonej teraz przerwy w napływie imigrantów przyczyniła się w dużej mierze pogoda – przez ten czas przez północno-zachodnią Europę przeszły dwa orkany, Gerrit i Henk, które spowodowały, że podejmowanie prób przepłynięcia kanału La Manche na pokładzie małych łodzi lub pontonów skończyłoby się tragicznie.Minister spraw wewnętrznych James Cleverly przekonywał jednak w piątek, że to nie pogoda była czynnikiem decydującym, zwracając uwagę na fakt, że w omawianym okresie liczba dni ze sprzyjającymi warunkami do przepraw była tylko o cztery niższa niż rok wcześniej. Wskazał na efekty zawartej w zeszłym roku nowej umowy z Francją, dzięki której zwiększyła się liczba patroli, oraz umowy z Albanią z końca 2022 roku o odsyłaniu nielegalnych imigrantów z tego kraju, która spowodowała niemal całkowite ustanie napływu Albańczyków.W ciągu całego 2023 roku do Wielkiej Brytanii przedostało się przez kanał La Manche 29 437 nielegalnych imigrantów na 602 łodziach, co oznacza, że liczba nielegalnie przybyłych była o 35,5 proc. niższa od tej z 2022 roku. To pierwszy przypadek – od kiedy w 2018 roku zaczęły się przeprawy – by liczba przybyłych była niższa niż w roku poprzednim.