Interweniowały służby. Służby celne na lotnisku Chopina podczas rutynowej kontroli znaleźli w przesyłce z Portugali jadowitego pająka potocznie nazywanego Nosferatu. Pajęczak trafił w ręce specjalistów. Strażnicy miejscy z Ekopatrolu otrzymali pilne zgłoszenie dotyczące odkrycia w przesyłce żywego stworzenia. Jeden z pracowników lotniska przekazał funkcjonariuszom pudełko, w którym mościł się egzotyczny pająk o dość groźnym wyglądzie. Funkcjonariusze z Ekopatrolu przejęli „przesyłkę” i bezpiecznie przetransportowali ją do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO. Fachowcy od razu rozpoznali pająka z rodziny Zoropsis spinimana, znanego też pod potoczną nazwą Nosferatu przekazali strażnicy. Pająk nie miał widocznych kontuzji. Pozostanie teraz pod opieką specjalistów. Jad tego pająka nie jest groźny, a ból po jego ukąszeniu jest zwykle mniejszy niż po użądleniu przez osę. Zoropsis spinimana pierwotnym zasięgiem obejmował basen Morza Śródziemnego, jednak gatunek dotarł już m.in. do Austrii, Szwajcarii, Niemiec i na Węgry. Mimo to, w środkowej Europie wciąż jest zdecydowanie rzadki. Długość ciała pająka dochodzi do 1,9 cm, jego nogi mogą mieć rozpiętość dochodzącą do 6 cm. Na karapaksie (głowotułów) tego pająka znajduje się czarny rysunek, który przypomina twarz wampira z niemieckiego filmu niemego „Nosferatu – symfonia grozy”, dlatego przylgnęła do niego nazwa Nosferatu.