Rosjanie rzucają na front kolejne poważne siły. Ukraina ma coraz większe problemy z mobilizacją. Władze w Kijowie zapowiadały zwiększenie poboru, jednak przepisy, które miały usprawnić ten proces, utknęły w ukraińskim parlamencie. Tymczasem Rosjanie, mimo ponoszonych strat, rzucają na front kolejne poważne siły. Ukraińska armia potrzebuje pół miliona nowych żołnierzy, aby przeprowadzić rotację i uzupełnić straty. Mówił o tym w zeszłym miesiącu zarówno prezydent Zełenski, jak i Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych gen. Walerij Załużny.Rząd przygotował i przekazał ustawę, która miała ułatwić mobilizację, ale Rada Najwyższa po wielu dyskusjach przekazała przepisy do powtórnej redakcji.Takich problemów nie mają natomiast Rosjanie. Wiceszef ukraińskiego wywiadu Wadym Skibicki zaznacza, że mają oni bazę prawną, która umożliwia im ciągłe uzupełnianie liczby wojskowych. Dzięki temu mają w pełni skompletowane oddziały i mogą prowadzić rotację żołnierzy.Według ukraińskich danych na Ukrainie walczy ponad 460 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Rosjanie uzupełniają swoje straty również kosztem mobilizacji więźniów. Ukraińskie władze szacują, że Kreml może posłać na front jeszcze dodatkowo około 300 tysięcy osadzonych.