„Fico do więzienia!”. Na Słowacji trwają organizowane przez trzy partie opozycyjne protesty przeciwko rządowym planom zmian w prawie karnym. Mowa jest między innymi o likwidacji prokuratury specjalnej lub zmniejszenia kar za korupcję i przestępstwa gospodarcze. W Bratysławie zebrało się w czwartek co najmniej 20 tys. protestujących – najwięcej od początku protestów przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Demonstrowano także w kilkunastu innych miastach Słowacji. Część protestów nie zainicjowały partie opozycyjne, lecz organizacje pozarządowe.W stolicy Słowacji tłumy skandowały: „Dość już Ficy” i „Fico do więzienia”, nawiązując do osoby czterokrotnego premiera Słowacji Roberta Ficy.Państwo mafijne?Politycy opozycji zarzucali mu, że jest grabarzem demokracji na Słowacji i że przekształca kraj w państwo mafijne. „Nie pozwolimy ukraść Słowacji, nie pozwolimy wywieźć Słowacji z Europy gdzieś za Ural” – mówił pod adresem premiera lider najsilniejszego opozycyjnego ugrupowania, partii Postępowa Słowacja (Progresivne Slovensko) Michal Szimeczka.Rządzący Słowacją są zdania, że Urząd Prokuratora Specjalnego jest stronniczy, nie można go reformować i dlatego potrzebna jest jego likwidacja. Krytyka skierowana jest także wobec jego szefa Daniela Lipszica, któremu zarzuca się chęć politycznej zemsty. Ta elitarna część prokuratury prowadziła dotąd postępowania w najpoważniejszych sprawach kryminalnych, w tym obejmujących osoby ze szczytów władzy.W ciągu ostatnich trzech lat, kiedy obecnie rządzący byli w opozycji, policja oskarżyła kilkadziesiąt osób związanych z nimi w różnych sprawach sięgających czasów poprzedniego rządu Ficy.