Janusz Majewski odszedł w wieku 92 lat. Nie żyje Janusz Majewski, jeden z najbardziej znanych polskich reżyserów filmowych, scenarzysta, pisarz i wieloletni prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich – poinformowało w środę SFP. Reżyser odszedł w wieku 92 lat. Informację o śmierci reżysera przekazało SFP w środowym komunikacie i w mediach społecznościowych. „Z ogromnym smutkiem informujemy, że dziś w nocy zmarł Janusz Majewski. Jeden z najbardziej znanych, cenionych i popularnych polskich reżyserów filmowych. Mistrz kina gatunkowego, scenarzysta, pisarz, wykładowca akademicki. Laureat Nagrody Specjalnej „Platynowe Lwy” za całokształt twórczości na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni (2016), Nagrody Stowarzyszenia Filmowców Polskich za wybitne osiągnięcia artystyczne i wkład w rozwój polskiej kinematografii oraz Polskiej Nagrody Filmowej „Orzeł” za Osiągnięcia Życia. Wieloletni prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich zaangażowany w sprawy polskiego środowiska filmowego” – czytamy. Janusz Majewski urodził 5 sierpnia 1931 roku. Pierwsze lata życia spędził we Lwowie, z rodzicami Marią i Tadeuszem oraz młodszą siostrą Zofią. Zrealizował między innymi filmy „Zazdrość i medycyna”, „Zaklęte rewiry”, „Lekcja martwego języka”, „Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię”, „Lokis. Rękopis profesora Wittembacha”, „C.K. Dezerterzy”, „Złoto dezerterów”, „Królowa Bona”, „Mała matura 1947” oraz „Czarny Mercedes”. Artysta spełniony– Janusz Majewski to artysta spełniony; był szlachetnym człowiekiem, bardzo dobrym przyjacielem – powiedział PAP Jacek Bromski, reżyser i wieloletni prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Wspominając Janusza Majewskiego dodał, że reżyser był opiekunem jego debiutu filmowego „Ceremonia pogrzebowa”, jaki miał miejsce w zespole „Perspektywa” w roku 1984, „a zatem to już czterdzieści lat temu”.– Janusz Majewski był twórcą eleganckim, w swojej sztuce niezwykle wyrafinowanym pod względem estetycznym – mówił Bromski. – Pamiętamy jego wielkie filmy: „Zaklęte rewiry”, „Lekcja martwego języka”, „Lokis”, „C.K. Dezerterzy”. Jak każdy wybitny reżyser bardzo cenił aktorów; miał ich swoje ulubione grono – zauważył.– Janusz przez wiele lat był szefem Stowarzyszenia Filmowców Polskich, mocno, serdecznie zaangażowanym w sprawy i środowiska filmowego – powiedział obecny szef SFP.