Słodko-gorzki początek mundialu. Straszono nas silnym Meksykiem, ale we wtorkowy wieczór mogliśmy i powinniśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Zdarzyła się jednak rzecz rzadka: Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego, a zamiast trzech punktów, po bezbramkowym remisie dopiszemy sobie tylko jeden. A może: aż? Warto jedno ustalić od razu: Meksyk nie porwał, ale Polacy też nie. Zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy długimi fragmentami wyglądali tak, jakby wyszli na boisko tylko po to, żeby rywalom przeszkadzać. Selekcjoner Czesław Michniewicz na szczęście zorientował się, że rywale niczym nie imponują, a parkowanie "autobusu" jest zupełnie nieuzasadnione. W drugiej części spotkania było więc lepiej, nieco odważniej, ale... to wciąż za mało. <br><br> Po raz kolejny za kadencji Michniewicza, po raz kolejny w dziejach naszych występów na mundialach - Polaków oglądało się trudno, pomysłu na ofensywę nie było, a i indywidualnych błysków jak na lekarstwo. Zaryglowaliśmy groźne meksykańskie boki, ale sami nie dawaliśmy z przodu wielkiej jakości. Zawodziły skrzydła: Jakub Kamiński mógł na początku spotkania dać nam prowadzenie, ale źle wypuścił sobie piłkę, a Nicola Zalewski... Nicola Zalewski wszystko robił źle. To, że zszedł dopiero w przerwie, a nie po kwadransie czy dwóch, to już wyłącznie kwestia uprzejmości selekcjonera. 20-latek nie dźwignął stawki i trudno spodziewać się, by pojawił się na boisku w kolejnych meczach. <br><br> Jakkolwiek to zabrzmi: stawki nie udźwginął też prawdopodobnie Robert Lewandowski. Faulowany w polu karnym, podszedł do "jedenastki", po czym strzelił... jak nie on. W pierwsze tempo, na idealnej dla bramkarza wysokości, za lekko, zbyt niedokładnie. <center> <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Lewandowski �� Ochoa <br><br>Górą Meksykanin... <br>__________<a href="https://twitter.com/hashtag/MEXPOL?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#MEXPOL</a> �������� • <a href="https://twitter.com/hashtag/Mundialove?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#Mundialove</a> <a href="https://t.co/L4GyozXgBM">pic.twitter.com/L4GyozXgBM</a></p>— TVP SPORT (@sport_tvppl) <a href="https://twitter.com/sport_tvppl/status/1595105461191131136?ref_src=twsrc%5Etfw">November 22, 2022</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> </center> Po tej sytuacji, od 58. minuty, Polacy wyraźnie podupadli na duchu. Jakości było mniej, ofensywnych prób prawie wcale, raczej dogorywanie i odliczanie do ostatniego gwizdka. Ten szczęśliwie nastąpił, z - teoretycznie - całkiem szczęśliwym wynikiem. Remis z niczego nas nie wyklucza, niczego nam nie odbiera, ale trudno nie odnieść wrażenia, że można było z tego meczu wycisnąć więcej. <br><br> Szkoda. Kolejne spotkanie w sobotę o godz. 14:00. Rywalem rewelacja turnieju - Arabia Saudyjska.