Wszystko, co trzeba wiedzieć o reprezentacji Holandii przed mundialem. Holendrzy po krótkiej przerwie wracają na mundial i na pewno nie zadowolą się tylko dyplomem za udział. Louis Van Gaal wie, jak sięgać po medale wielkich imprez i zrobi wszystko, by spiąć klamrą piękną trenerską karierę. O szansach Oranje pisze miłośnik tamtejszego futbolu - Dawid Batko. 3054 — dokładnie tyle dni dzieli ostatni występ Holendrów na mistrzostwach świata od ich inauguracyjnego meczu z Senegalem. Tegoroczny mundial będzie dla reprezentacji powrotem do wielkiego grania po nieobecności na turnieju w Rosji, co sprawia, że apetyty w kraju są duże. Zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wspomniany ostatni mecz Oranje na mundialu to gładko wygrana walka o brąz z reprezentacją Brazylii. <br><br> Jednocześnie niepowodzenia w ostatnich latach są przestrogą, o której Holendrzy nie mogą zapominać. Od ostatnich udanych mistrzostw upłynęło sporo wody w Renie, co najlepiej widać po personaliach kadry Oranje. Holenderska reprezentacja po zakończeniu karier swoich największych gwiazd potrzebowała trochę czasu, żeby uporać się z ich brakiem i wyklarować nowych liderów. Liderzy się pojawili, Oranje zrobili krok do przodu, jednak proces odbudowy wciąż trwa, czego najlepszym przykładem były zeszłoroczne mistrzostwa Europy. Zbliżający się turniej będzie więc kolejnym testem, który pokaże nam, czy w Niderlandach zmierzają w dobrym kierunku.<h2>Słowo o trenerze…</h2><br> Wystarczyłyby trzy słowa, a wszystko byłoby jasne — Louis van Gaal. Trener-legenda, który w swoim CV ma całą listę znakomitych klubów, a gablotę wypełnioną trofeami. Ba, jednym z nich jest właśnie brązowy medal zdobyty z reprezentacją Holandii na mundialu w 2014 roku. <br><br> “Żelazny Tulipan” to na pewno postać bardzo charyzmatyczna. Nie owija w bawełnę, nie znosi sprzeciwu, ale ma przy tym niesamowity warsztat i wielkie doświadczenie. Jego przydomek jest zresztą nieprzypadkowy: van Gaal znany jest bowiem ze swoich twardych zasad i bezwzględności. Wydaje się, że nie było lepszej postaci do tego, aby wyrwać Oranje z marazmu po kadencji Franka de Boera. Holender, pomimo wieku (w sierpniu skończył 71 lat), uzyskał zaufanie stosunkowo młodej szatni, nie tylko jako wielki mentor, ale również jako człowiek — a przecież urodził się prawie pół wieku wcześniej niż większość z nich. <br><br> Van Gaal objął reprezentację w warunkach trudnych, żeby nie powiedzieć — ekstremalnych. Po Euro kadra potrzebowała szybkiej reakcji, gdyż zbliżały się eliminacje do mundialu. Federacja zwróciła się zatem do doświadczonego trenera, dla którego była to pierwsza praca po 5-letniej przerwie, a zarazem trzecie podejście do kadry narodowej.<br><br> Van Gaal, poza walką z przeciwnikami piłkarskimi, do niedawna — w zupełnej tajemnicy — toczył swój własny, zdecydowanie ważniejszy “mecz”. Holender od 2020 roku walczy z rakiem prostaty, co przez długi czas trzymał w ukryciu. Na każdym zgrupowaniu selekcjoner musiał wymykać się do szpitala, z dala od blasku fleszy, nie chcąc, żeby ewentualny szum wokół jego osoby negatywnie wpływał na zespół. Znów pokazał wielki charakter. Nie trzeba więc dodawać, że to na pewno właściwy człowiek na właściwym miejscu…<h2>Powody do optymizmu…</h2><br> Holandia pod wodzą van Gaala odżyła po nieudanym Euro. Napływ wielu utalentowanych zawodników, którzy z roku na rok stają się coraz bardziej dojrzali, pozwoliła Oranje przejść jak burza przez eliminacje. Ich bilans to 7 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka, do tego aż 33 bramki strzelone i zaledwie 8 straconych. Dodatkowo swoją formę Holendrzy potwierdzili w Lidze Narodów, w której zdołali zakwalifikować się do turnieju finałowego. Grają ładnie, technicznie, efektownie i efektywnie jednocześnie — o czym przekonali się m.in. Polacy. <br><br> Byli dobrzy, a odkąd zmienili formację z 4-3-3 na 3-4-1-2 są… jeszcze lepsi. Modyfikacja, wymuszona kontuzją Wijnalduma, pozwoliła selekcjonerowi uwolnić głębię na pozycji środkowego obrońcy: grają tam przecież Van Dijk, Ake, Timber, de Ligt — a to tylko część nazwisk, ci najbardziej znani. <br><br> Mocną stroną Oranje są również wyraziści liderzy w każdej formacji. W obronie rządzi Virgil van Dijk, w pomocy Frenkie de Jong, a w ataku królem jest Memphis Depay. Ci piłkarze, obudowani co najmniej bardzo dobrymi kolegami z czołowych klubów europejskich, stanowią drużynę, która — gdy ma dobry dzień — może pokonać każdego.. Największe problemy przeciwnikom będzie sprawiać bardzo duża ruchliwość zawodników ofensywnych, świetna technika, umiejętność utrzymywania się przy piłce oraz świetne, długie piłki de Jonga na rozpędzonego Dumfriesa.<h2>Co może pójść nie tak?</h2><br> Największą bolączką Holendrów przed mistrzostwami świata jest na pewno forma ich kluczowych zawodników. Najgorzej w tym gronie prezentuje się sytuacja Memphisa Depaya, który nie dość, że w Barcelonie od dawna bynajmniej nie jest główną postacią, to jeszcze od długiego czasu boryka się z kontuzją. Pod formą znajduje się ostatnio także jego najbardziej prawdopodobny partner z ataku, czyli Steven Bergwijn, który po dobrym początku w Ajaxie, spuścił z tonu (jak zresztą cała drużyna z Amsterdamu). Podobnie sytuacja ma się z Blindem, który był do tej pory podstawowym wyborem van Gaala na lewym wahadle. Nie można również zapominać o słabszym, jak na standardy tego zawodnika, sezonie Virgila van Dijka. <br><br> Martwić może też fakt, że choć Holendrzy wydają się mocni, na tle Francji, Niemiec, Brazylii czy Argentyny, ich kadra — przynajmniej na papierze — nie powala. Skończyły się czasy Robbena, Snijdera, van Persiego, van Nistelrooya czy van der Saara, kiedy każdy z nich był czołowym piłkarzem na swojej pozycji na świecie. Oranje mają wielu świetnych piłkarzy, ale w starciach ze ścisłą czołówką może im zabraknąć jakości.<h2>Uwaga, talent!</h2><br> W krainie wiatraków, tulipanów i sera piłkarskich talentów nigdy nie brakowało. Jednak w ostatnim czasie jeden wybija się wyraźnie ponad resztę. Jest nim 23-letni skrzydłowy PSV Cody Gakpo. Tak, to prawda, piłkarz w tym wieku nie powinien być już nazywany “młodym talentem”, jednak Gakpo spełnia wszystkie wymagane do tego kryteria. Kapitan PSV już od paru sezonów jest wiodącą postacią zespołu ze stadionu Philipsa, a w Eredivisie występuje tylko dlatego, że jego obecny klub nie dał rady się dogadać z potencjalnymi kupcami z Premier League.<br><br> Dłuższy pobyt w Holandii nie wpływa jednak negatywnie na jego formę. Wręcz przeciwnie. Skrzydłowy, w 23 rozegranych meczach, zanotował już 13 bramek i 17 asyst. Czy trzeba pisać coś więcej? Gakpo jest w takiej formie, że zbliżający się turniej będzie tylko podbiciem jego ceny przed nieuniknionym transferem do klubu z jednej z czołowych europejskich lig. Szybki, świetny drybling, inteligentny taktycznie, bardzo dobry strzał z dystansu, dojrzały jak na swój wiek… Papiery na kawał piłkarza, zatem warto mieć na niego oko, nawet pomimo tego, że prawdopodobnie zagra na nietypowej dla siebie pozycji — ofensywnego pomocnika.<h2>Dokończ zdanie…</h2><br> <strong>O największy ból głowy przyprawia…</strong> pozycja bramkarza. W momencie oddawania tekstu, nadal nie było wiadomo kto będzie strzegł bramki reprezentacji Oranje. Jakiś czas temu wydawało się, że pozycję w kadrze ugruntował sobie zawodnik Feyenoordu Justin Bijlow, jednak pod koniec ostatniego sezonu zawodnik finalisty Ligi Konferencji Europy złapał kontuzję, a swoje szanse w kadrze otrzymywali Mark Flekken z Freiburga, Remko Pasveer z Ajaxu, a także wracający do korzeni, najbardziej doświadczony w kadrze — Jesper Cillessen z NEC Nijmegen. Pewniaków brak, zresztą nadążyć za pomysłami Louisa van Gaala wcale nie jest tak łatwo. Wobec braku zdecydowanego kandydata, pozycja ta do pierwszego meczu wydaje się pozostawać niewiadomą. <br><br> <strong>Największą motywację będzie miał…</strong> Virgil van Dijk. Obecny kapitan Oranje musiał opuścić ostatnie Euro 2020 z powodu kontuzji. Był to tym większy cios dla zawodnika Liverpoolu, że znajdował się wówczas w życiowej formie. Teraz na szczęście z obrońcą wszystko jest w porządku, a jako że ostatnio został on pozbawiony występu na wielkim turnieju, to do Kataru poleci ze zwiększoną motywacją. Tym bardziej, że choć ma już 31 lat, będą to jego pierwsze poważne mistrzostwa… <br><br> <strong>Byłoby pięknie, gdyby…</strong> Louis van Gaal zakończył karierę z medalem na wielkiej imprezie. Ostatni sukces Van Gaala, czyli medal na mundialu w Brazylii, to także ostatni wielki sukces Holendrów. Jak pięknie było, gdyby wracający po 5-letniej przerwie, zmagający się z rakiem selekcjoner dołożył do gabloty kolejny krążek? Piękna klamra i jeszcze piękniejsze pożegnanie z piłką.<h2>Przewidywany skład:</h2><h2>Przewidywania na turniej:</h2><br> Holandia raczej łatwo powinna sobie poradzić z przeciwnikami w grupie, w najgorszym przypadku zdobędzie 7 punktów. Pokonają jeszcze rywala w 1/8 i odpadną w ćwierćfinale.