Portugalczyk opuszcza reprezentację Polski. To już pewne: na trzy miesiące przed barażami o awans na mundial, reprezentacja Polski pozostaje bez selekcjonera. Paulo Sousa podpisał 2-letni kontrakt z wicemistrzem Brazylii – Flamengo Rio de Janeiro. Stało się to, o czym mówiło się od dobrych kilku dni. Sousa odchodzi w stylu haniebnym, nieprzystającym profesjonaliście, w niezwykle drażliwym, trudnym dla polskiej kadry momencie. <br><br> O decyzji klub poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych i oficjalnej strony internetowej. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, Sousa podpisał z Flamengo dwuletni kontrakt, w ramach którego ma zarabiać nawet 700 tys. złotych miesięcznie. <center> <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="en" dir="ltr">Paulo Sousa is Mengão's new head coach. The 51-year-old Portuguese manager signed with Flamengo for 2 seasons. He was in command of the Polish National Team. <a href="https://t.co/8k7ofESe1x">pic.twitter.com/8k7ofESe1x</a></p>— Flamengo (@Flamengo_en) <a href="https://twitter.com/Flamengo_en/status/1476283003819147264?ref_src=twsrc%5Etfw">December 29, 2021</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> </center> Jak poinformował Cezary Kulesza, prezes PZPN, Portugalczyk i jego prawnicy nie chcieli przedłużać negocjacji, godząc się na zapłacenie Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej odszkodowania w wysokości 320 tys. euro. Przed Kuleszą i jego sztabem najważniejsze wyzwanie od początku kadencji: znalezienie godnego następcy, który w krótkim terminie przygotuje reprezentacje do marcowych wyzwań. <br><br> Głównym faworytem do przejęcia schedy po Portugalczyku jest... Adam Nawałka, który z sukcesami pracował z reprezentacją w latach 2013-2018. W kuluarach mówi się też m.in. o Marku Papszunie, Czesławie Michniewiczu czy Michale Probierzu, z którym Kulesza przez lata współpracował w Jagiellonii. Decyzji można spodziewać się w ciągu kilku najbliższych dni.