Prezes i właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski mówi o tym, kto będzie nowym szkoleniowcem. Prezes i właściciel Legii Warszawa Dariusz Mioduski w wywiadzie dla Legia.com mówi o tym, kto będzie szkoleniowcem, o zmianach i zdecydowanych działaniach, jakie stawia przed zespołem. Mioduski udzielił wywiadu w którym przyznał, że Legia chce się „porozumieć ze s<b>zkoleniowcem Markiem Papszunem i jego sztabem”</b>. – Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi <b>poczekać do końca sezonu</b>. Uważam, że Marek Papszun przy odpowiednich warunkach do pracy, które w Legii są, jest obecnie najlepszym kandydatem, by rozwinąć nasz zespół w najbliższych latach. Mam przekonanie, że charyzma, wiedza, doświadczenie trenera Papszuna, bardzo pozytywnie połączą się z filozofią klubu – powiedział Mioduski. <br /><br /> Odpowiadając na pytanie, co z trenerem Markiem Gołębiewskim, wskazał na dwie kwestie. – Po pierwsze <b>to rola obecna i przyszła trenera Marka Gołębiewskiego. </b>To była trudna decyzja. Powierzyliśmy funkcję trenerowi Markowi Gołębiewskiemu, który przeszedł szczegółową weryfikację w rezerwach, a jego osobowość, warsztat pracy i mentalność, należą z pewnością do kategorii tych, o które nam chodzi. Nie chcieliśmy zatrudniać „strażaka” z zewnątrz. Oczywiście wiemy, że dając trenerowi Gołębiewskiemu tę czasową szansę, <b>wrzuciliśmy go na bardzo głęboką</b>, niespokojną wodę. Wiedział jednak, na co się pisze, a my wiedzieliśmy, że przejściowo jesteśmy gotowi na takie ryzyko. Jestem przekonany, że dla rozwoju trenera Gołębiewskiego to też ważny czas, cały czas go wspieramy i na pewno <b>nie zrezygnujemy z jego dalszej pracy w klubie. </b>Biorąc na siebie odpowiedzialność w takim momencie, pokazał charakter – mówił. <br /><br /> Drugim aspektem, na jaki wskazał, są częste zmiany na pozycji trenera. – Można stwierdzić, że potencjalnym błędem, który biorę na klatę, było zatrudnianie trenerów przede wszystkim<b> pod wynik, pod presją czasu, pod presją mediów</b> i różnego typu ekspertów – mówił. Wyjaśnił, że takie decyzje były podejmowane, „bo zawsze najważniejsze było zdobycie mistrzostwa Polski i zazwyczaj ten cel osiągaliśmy”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Mioduski pytany <b>o kryzys, w jakim znalazł się zespół</b> i o to, jak z niego wyjść <b>przeprosił „za to miejsce w tabeli, na którym jesteśmy”.</b> – Ta sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. <b>Rozumiem gorycz kibiców.</b> Też czuję gniew i wiem, że sytuacja wymaga nie tylko diagnozy, ale zdecydowanych działań, które podejmujemy. Jednocześnie dziękuje całemu środowisku związanemu z naszym klubem za słowa wsparcia i kibicowską postawę w tych trudnych dla nas wszystkich chwilach” – powiedział prezes i właściciel Legii Warszawa. <br /><br /> – Szczególnie w momentach sukcesu potrzeba więcej pracy, pokory i jeszcze raz pokory. <b>To ma być motywacja do dalszej pracy,</b> poczucie, że jesteśmy na początku drogi rozwoju, a nie osiadania na laurach po jednym czy drugim mistrzostwie. Dlatego potrzebujemy takiego szkoleniowca jak trener Papszun – dodał Mioduski.