Maria Stachurska jest filmowcem. Maria Stachurska, czyli mama Anny Lewandowskiej, pokazała wczoraj w łódzkim Teatrze Wielkim swój najnowszy film - dokument "Położna". Podczas rozmowy poprzedzającej premierowy pokaz wyznała, że chociaż jest teściową najlepszego polskiego piłkarza, kompletnie nie rozumie zasad futbolu. Ogląda tylko te mecze, w których występuje jej zięć. I bardzo się denerwuje, kiedy rywale go faulują. Raz chciała nawet wtargnąć na murawę, by pomóc leżącemu po brutalnym faulu Robertowi Lewandowskiemu. Największą pasją <strong>Marii Stachurskiej</strong>, co sama reżyserka przyznała w rozmowie z dziennikarzami PAP przed premierą swojego filmu „Położna”, jest teologia. Tę pasję mama Anny Lewandowskiej łączy z pracą - wcześniej zrealizowała wiele filmów o charakterze <strong>ewangelizacyjnym</strong>. <br /> <br /> Teściową najwybitniejszego obecnie polskiego piłkarza dziennikarze zapytali, czy pasjonuje się futbolem. – Niestety nigdy nie byłam kibicem, bardzo mi przykro. Nigdy się piłką nie interesowałam. W tej chwili ciągle nie jest to moja bajka, więc oglądam mecze, ale tylko te, w których gra mój zięć – wyznała Maria Stachurska. <br /> <br /> Mecze z udziałem Lewandowskiego jego teściowa bardzo przeżywa. – Była sytuacja, że chciałam wskoczyć na boisko, kiedy go skopali. Ja byłam wtedy na stadionie, wśród kibiców. Poryczałam się – wyznała Maria Stachurska. Nie pamięta, kto z kim grał, ale mecz był Moskwie. – Dobrze, że obok była moja córka, która powiedziała: „Mama, stój!” – dodała reżyser. <br /> <br /> <h2>Na czym polega spalony?</h2> <br /> Anna Lewandowska nie tylko powstrzymała swoją mamę przed wtargnięciem na płytę boiska. Wyjaśnia jej też reguły piłki nożnej. – Na początku musiała mi mówić: „Mamo, kibicujemy atakującym tę bramkę”, a później: „Mamo, już jest po przerwie, teraz nasi atakują tę drugą bramkę, nie pomyl się” – powiedziała Maria Stachurska. I śmiejąc się dodała, że o ile wie już, że po pierwszej połowie drużyny zamieniają się miejscami na boisku, to ciągle nie wie, o co chodzi w spalonym. – Nie jestem tego w stanie ogarnąć – przyznała. <br /> <br /> <h2>Ważne przesłanie filmu teściowej Roberta Lewandowskiego</h2> <br /> Dziennikarze rozmawiali z Marią Stachurską przy okazji poniedziałkowej premiery jej filmu dokumentalnego „Położna”. Pokaz odbył się w łódzkim Teatrze Wielkim, a film traktuje o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej. Leszczyńska, z wykształcenia akuszerka, w czasie II wojny światowej była więźniarką nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. I przyjmowała tam porody. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Kiedy trafiła do obozu, prawo do przeżycia miały tam tylko noworodki o cechach aryjskich. Ona - ryzykując własnym życiem - chroniła w zaimprowizowanej barakowej porodówce każde dziecko. Do tego wszystkie porody, które odebrała w obozie (ok. 3 tys.), odbyły się bez komplikacji – mimo tragicznych warunków sanitarnych, a zimą także przenikliwego mrozu. <br /> <br /><b> Więcej o premierze i o Stanisławie Leszczyńskiej <a href="https://www.tvp.info/54105273/stanislawa-leszczynski-w-auschwitz-przyjela-3-tys-porodow-powstal-o-niej-film" target="_self">przeczytasz tutaj</a>. </b><br /> <br /> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />