„Ewa jest w szoku. Wierzyła, że Krzysztof wróci do zdrowia”. Krzysztof Krawczyk, król polskiej muzyki, zmarł nagle w poniedziałek wielkanocny w wieku 74 lat. Artysta dwa dni przed śmiercią wyszedł ze szpitala, gdzie przebywał z powodu zakażenia się koronawirusem. Menedżer artysty Andrzej Kosmala opowiedział o ostatnich chwilach Krawczyka i dramatycznej walce o jego życie. <b><a href=" https://www.tvp.info/szukaj?query=krzysztof%20krawczyk " target="_self"> Krzysztof Krawczyk </b></a> był jednym z najbardziej znanych polskich wokalistów, wykonawcą takich przebojów, jak „Pamiętam ciebie z tamtych lat”, „Jak minął dzień?”, „Byle było tak”, „Parostatek”, „Mój przyjacielu”. <br><br> <strong>Na scenie muzycznej obecny był od prawie pięciu dekad</strong>. Wydał ponad 100 płyt – solowych i kompilacji. Wielokrotnie zwyciężał w sondażach na ulubionego piosenkarza Polaków. Był nazywany <strong> „polskim Elvisem Presleyem”, porównywano go do Johnny'ego Casha. </strong> <br><br> <h2>Krzysztof Krawczyk nie żyje </h2> <br> W poniedziałkowe świąteczne popołudnie media obiegła dramatyczna informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka. Muzyk dwa dni wcześniej – w Wielką Sobotę – opuścił szpital, gdzie przebywał od końca marca po tym, jak <strong> zakaził się koronawirusem. </strong>Jeszcze w sobotę pisał na Facebooku: „Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają dwa promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!”. <br><br> Menedżer artysty Andrzej Kosmala w rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o ostatnich chwilach artysty. <br><Br> <h2>Ostatnie chwile Krawczyka </h2> <br> „Czuł się bardzo dobrze. Razem z żoną <strong>cieszyli się wspólnymi świętami</strong>, podzielili się jajkiem. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę był w dobrej formie” – powiedział Kosmala. <br><br> W poniedziałek rano artysta nagle zaczął słabnąć. Jego żona Ewa natychmiast <strong> zadzwoniła po pogotowie. </strong> <br><bR> „Z racji tego, że Krzysztof nie miał już koronawirusa, pogotowie zabrało go do szpitala Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi” – dodaje Kosmala. Niedługo później Ewa Krawczyk otrzymała telefon z informacją, że <strong> jej mąż nie żyje. </strong> <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> „Okazuje się, że choć Krawczykowi udało się zwalczyć koronawirusa, jego organizm był bardzo osłabiony” – pisze „SE”. „Krawczyk <strong>miał kilka chorób współistniejących.</strong> Od pewnego czasu miał problemy z sercem, a dokładnie migotanie przedsionków. Miał również problemy z płucami i oddychaniem” – wylicza Kosmala. <br><br> „Ewa jest w szoku. Wierzyła, że Krzysztof wróci do zdrowia” – dodaje Kosmala. <br><Br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">