
Parlament Europejski domaga się wyjaśnień od Francji w związku z doniesieniami o dyskryminacji polskich firm delegujących pracowników. Komisja petycji Europarlamentu rozpatrywała dziś skargę, którą złożył Wojciech Rzepka z firmy Aterima na praktyki stosowane przez francuską Inspekcję Pracy. Europosłowie zażądali od Komisji Europejskiej wyjaśnienia całej sprawy i skrytykowali ją za bezczynność.
Nauka robi podsumowania 2020 roku. Najważniejsze naukowe periodyki zrobiły listy największych osiągnięć uczonych. Postanowiłam na tej bazie zrobić...
zobacz więcej
Uporczywe kontrole, próby wykazania usługodawcom z zagranicy, że prowadzą we Francji trwałą – tym samym nielegalną – działalność gospodarczą, kierowanie spraw do prokuratury, oczernianie kontrolowanych firm w oczach kontrahentów i zmuszanie tych firm do przerejestrowywania działalności, by we Francji płaciły podatki - tak francuska Inspekcja Pracy – jak opowiadał europosłom Wojciech Rzepka z firmy Aterima – nęka polskich przedsiębiorców.
– Moja firma w latach 2018-2020 przeszła we Francji 15 kontroli. Przez cały okres swojej działalności nie otrzymała ani jednego mandatu – mówił biznesmen.
Podkreślał, że to nie jest odosobniony przypadek firm delegujących osoby do pracy we Francji.
– Wielu przedsiębiorców mówiło mi, że praktyki są bardzo podobne i że są traktowani przez Inspekcję Pracy jak przestępcy – relacjonował Wojciech Rzepka.
Także europosłanka Elżbieta Rafalska z Prawa i Sprawiedliwości mówiła podczas debaty, że to problem systemowy, który wymaga rozwiązania. – Wiemy, że podobne sytuacje spotykały innych przedsiębiorców. Coraz więcej polskich firm zwraca uwagę na dyskryminujące praktyki ze strony francuskiej inspekcji pracy – mówiła deputowana.
Europoseł Jarosław Duda z Platformy Obywatelskiej podkreślał, że sprawa musi być pilnie rozwiązana. – To jest niedopuszczalne, jeśli chodzi o swobodę świadczenia usług. Które przepisy prawa europejskiego są łamane i na jakiej podstawie jest wymagana od przedsiębiorców rejestracja działalności na terenie Francji? Pójście przez Komisję Europejską trochę na łatwiznę poprzez odsyłanie do sądów francuskich uważam za niepoważne – ocenił polityk PO.