Pogoda, zima. Jak poradzić sobie z mrozem? Porady himalaistek

Radzą Miłka Raulin i Magdalena Gorzkowska. Każdy z nas powinien ubierać się na taki system, który sprzedawano nam, jak byliśmy dziećmi, czyli na cebulkę – radzi Miłka Raulin, zdobywczyni Korony Ziemi. Z kolei himalaistka Magdalena Gorzkowska podpowiada, aby podczas mrozów nie doprowadzać do sytuacji, w której nie czujemy palców u rąk lub stóp. – Czuję się bardzo dobrze, tlen mi służy. To jest najlepsze lekarstwo na świecie. Tutaj zupełnie już odzyskałam swoje zdrowie, normalnie funkcjonuję, normalnie jem. Mam apetyt, więc jestem w pełni sił – powiedziała w TVP Info Magdalena Gorzkowska, która została zapytana o stan swojego zdrowia po wyprawie na K2. Czytaj także: „Warszawa w stanie awaryjnym”. A w najbliższych dniach zima jeszcze przyciśnie [WIDEO] Jak radzić sobie z mrozem? Wraz z alpinistką Miłką Raulin, która zdobyła Koronę Ziemi, Gorzkowska opowiedziała o sposobach na radzenie sobie z niskimi temperaturami. – Każdy z nas powinien ubierać się na taki system, który sprzedawano nam, jak byliśmy dziećmi, czyli na cebulkę. Czyli bielizna termoaktywna pod spodem. Najlepiej jakby była z wełny merino. Wełna merino ma to do siebie, że ona nawet jak się zmoczy, czy ją przepocimy to ona cały czas grzeje – podkreśliła Miłka Raulin. Dodała, że warto mieć też coś na sobie z puchu. – Puch jest jedynym takim materiałem, który bardzo szybko rozgrzewa ciało człowieka – dodała. – Jeśli mówimy o takim relaksie, odpoczynku w górach, no to wiadomo, że musimy się do tych gór przygotować. Trzeba się dobrze ubrać na cebulkę, mieć ze sobą termos, mieć ze sobą też tak zwane ogrzewacze, jeśli zimno nam w ręce. – zaznaczyła. #wieszwiecej Polub nas Z kolei Magdalena Gorzkowska zaznaczyła, że podczas mrozów nie można doprowadzić do sytuacji, w której nie czuje się palców u stóp lub u rąk. – Kiedy zaczynałam już tracić czucie włączałam mój plan B, czyli podłączałam swoje rękawiczki do prądu. One mi po prostu pomagały, dawały sztuczne ciepło. Dzięki temu nie miałam żadnych problemów z zimnem, nie miałam żadnych praktycznych odmrożeń i to mnie uratowało – podkreśliła. – Chociaż w Polsce, jak wyjeżdżałam, było minus jeden, to się trzęsłam z zimna po prostu i zastanawiałam się, jak ja przetrwam pod K2, gdzie jest -25 stopni. Ale organizm jest w stanie się zaadaptować i z dnia na dzień, kiedy taki mróz jest naszą codziennością, my go lepiej znosimy. Ja to potwierdzam po sobie; Po tygodniach -25 nie robiło na mnie wrażenia i czułam się, jakby było minus jeden – powiedziała. Czytaj także: Zima w Warszawie. Autobusy pchają cudzoziemcy i reporterzy TVN [WIDEO] Czy alkohol rozgrzewa? – Alkohol nas pozornie rozgrzewa. Jeśli napijemy się alkoholu, to rozszerzają nam się naczynia krwionośne i tych naczyń krwionośnych w organizmie mamy bardzo, bardzo dużo. Powierzchnia oddawania tego ciepła też się zwiększa – zaznaczyła Miłka Raulin. – Na początku jest nam ciepło, chcemy się rozebrać, ale potem bardzo szybko to ciepło tracimy. Którymi częściami ciała się najszybciej wychładzamy? Tymi które mają największą powierzchnię – dodała. Czytaj także: Ślizgawica na ulicach. Jak sobie radzicie?