
Polska zawsze sprzeciwiała się budowie gazociągu Nord Stream 2, bo to projekt dzielący członków Unii Europejskiej, NATO i państwa zachodnie; Amerykanie nadal są mu przeciwni, niezależnie od barw politycznych – wskazał szef polskiego MSZ Zbigniew Rau.
Gazociąg Nord Stream 2 jest dla Niemiec szkodliwy politycznie i antyeuropejski, a kanclerz Angela Merkel winna wycofać dla niego poparcie – pisze w...
zobacz więcej
Minister został zapytany w Radiu Łódź, czy protesty w Rosji wywołane zatrzymaniem opozycjonisty Aleksieja Nawalnego mogą wpłynąć na budowę gazociągu Nord Stream 2. Rau zwrócił uwagę, że zanim doszło do próby otrucia Nawalnego, w Niemczech nikt nie miał wątpliwości, że inwestycję należy kontynuować.
– Po próbie otrucia Nawalnego w Niemczech rozgorzała dyskusja, czy rzeczywiście tak być powinno. Zakładano bowiem, że skoro władze Federacji Rosyjskiej nie mogą uchodzić za wiarygodnego partnera w najbardziej podstawowych, moralnych, politycznych sprawach, to trudno liczyć, że będą wiarygodnym partnerem w biznesie – powiedział szef MSZ.
Z czasem jednak – dodał – ta dyskusja ucichła, a większość zdobyli zwolennicy budowy gazociągu. W ocenienie ministra, kiedy Nawalny po powrocie do Rosji został aresztowany, dyskusja dotycząca słuszności budowy gazociągu powróciła z większą siłą nie tylko w Niemczech, ale w całej Unii Europejskiej. – Głos francuski jest tutaj znamienny – ocenił.
– W samych Niemczech większość – razem z panią kanclerz Angelą Merkel, wydaje mi się stać po stronie zasadności kontynuacji tej inwestycji – stwierdził.
Władze Francji opowiadają się za wstrzymaniem budowy gazociągu Nord Stream 2. To reakcja na zatrzymanie rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja...
zobacz więcej