
Pierwsze spotkanie przywódców Rosji, Armenii i Azerbejdżanu od zakończenia wojny. Reżyserem był Władimir Putin. Rosja chce utwierdzić swoją kontrolę nad Kaukazem Południowym. Na razie pewne jest tylko jedno: dominacja nad Armenią.
Porozumienie kończące walki w Górskim Karabachu jest sukcesem Azerbejdżanu i porażką Armenii. Jednak głównym zwycięzcą jest Rosja, która pokazała...
zobacz więcej
To było najważniejsze wydarzenie dotyczące problemu Górskiego Karabachu od zakończenia działań wojennych w listopadzie, a następnie rozmieszczenia w tym regionie rosyjskich żołnierzy. Porozumienie z 9 listopada 2020 zatwierdziło przejęcie przez Azerbejdżan 40 proc. terytorium zamieszkanej głównie przez Ormian samozwańczej Republiki Górskiego Karabachu (NKR).
Rosjanie skierowali tu ok. 2000 żołnierzy „sił pokojowych”, a samozwańcze państewko, odcięte teraz od Armenii, stało się de facto rosyjskim protektoratem. To rosyjscy żołnierze są teraz jedynymi gwarantami trwania enklawy. Jako że stacjonują formalnie na terytorium Azerbejdżanu, okazuje się, że to właśnie Moskwa stała się w tym konflikcie głównym rozgrywającym. I to wykorzystuje – przykładem spotkanie 11 stycznia na Kremlu.
Wspólnie z Putinem przywódcy Armenii i Azerbejdżanu podpisali wtedy umowę o stworzeniu nowej transportowej infrastruktury mającej na celu „odblokowanie” wielu zamkniętych dotychczas granic w regionie.
Pierwsze rosyjskie siły pokojowe zostały rozmieszczone w regionie Górskiego Karabachu – informuje rosyjski Sztab Generalny. To efekt porozumienia...
zobacz więcej
Obaj goście przylecieli do Moskwy w zupełnie różnym nastroju. Alijew bije rekordy popularności w kraju po militarnym rozbiciu Armenii i odbiciu większości terenów utraconych we wstydliwych dla armii azerbejdżańskiej okolicznościach blisko trzy dekady temu. Zwycięska wojna pozwala mu też uciszyć słabą i represjonowaną opozycję.
Z kolei Paszynian walczy o polityczne życie, winiony przez opozycję i wielu rodaków o klęskę wojenną.
Jak napięta jest sytuacja w Armenii pokazuje fakt, że gdy Paszynian miał lecieć do Moskwy, demonstranci usiłowali zablokować mu dojazd na lotnisko w Erywaniu – bo po kraju krążyły spiskowe teorie, że w Moskwie Paszynian pójdzie na jeszcze większe ustępstwa terytorialne. Wazgen Manukjan, którego koalicja opozycyjnych partii wysunęła na kandydata na nowego premiera, ogłosił, że Paszynian „nie reprezentuje Armenii i Górskiego Karabachu”.
Ilham Alijew nie miał takich problemów udając się do Moskwy, choć niewątpliwie nie wszystko układa się tak, jakby tego Azerowie oczekiwali. Na przykład dość powszechne jest niezadowolenie z sympatii, jaką Ormianom okazuje część rosyjskich „mirotworców” w rejonie Górskiego Karabachu. W Baku nie brakuje opinii, że Alijew powinien naciskać na Kreml, żeby zdyscyplinował swoich żołnierzy nakazując im bezstronność i nie wychodzenie poza mandat.
Prawdziwe zwycięstwo w wojnie o Górski Karabach jest rosyjskie i tureckie – piszą i mówią francuscy komentatorzy, ubolewając nad tym, że oprócz...
zobacz więcej
Baku ma szczególnie duże zastrzeżenia wobec serdecznych relacji gen. Rustama Muradowa, dowódcy kontyngentu rosyjskiego z kierownictwem nieuznawanej ormiańskiej Republiki Górskiego Karabachu. Chęć Muradowa wpuszczania armeńskich dyplomatów do regionu azerbejdżańskiego bez zgody Baku kierownictwo azerbejdżańskie uważa za prowokację. Alijew przypomina Moskwie, że „mirotworcy” znajdują się na terytorium Azerbejdżanu wyłącznie dzięki zgodzie rządu w Baku.
Armeńska policja aresztowała w Erewaniu lidera opozycji Gagika Carukjaniego i kilku innych, którzy próbowali zorganizować wiec, żądając od premiera...
zobacz więcej
W liście do sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa z 28 grudnia 2020 szef MSZ Azerbejdżanu Jejhun Bajramow informował, że od zakończenia wojny w ramach „operacji antyterrorystycznej” na terenach „ostatnio wyzwolonych spod okupacji” zatrzymano 62 Ormian. Baku twierdzi, że z racji na ich dywersyjną aktywność, nie są oni objęcie porozumieniem z 9 listopada przewidującym m.in. wymianę jeńców i ciał poległych.
Azərbaycan Respublikasının Prezidenti, Ermənistan Respublikasının baş naziri və Rusiya Federasiyasının Prezidentinin Bəyanatı (11 yanvar 2021-ci il) pic.twitter.com/d1nUrSLhXv
— İlham Əliyev (@azpresident) January 11, 2021
Stany Zjednoczone potępiają eskalację przemocy w Górskim Karabachu, zamierzają przyglądać się wprowadzaniu w życie podpisanego w poniedziałek...
zobacz więcej
Ten projekt jest też ważny dla Moskwy, bo pozwoli na południkowe połączenie Rosja-Azerbejdżan-Armenia-Iran. Należy pamiętać że kolej żelazna w Armenii jest kontrolowana przez państwowe Rosyjskie Koleje. Zdaniem prezydenta Ilhama Alijewa Azerbejdżan nie będzie więc współpracował z Armenią, ale bezpośrednio z Rosją, nad tym kolejowym projektem i już rozpoczął rozmowy. Stworzenie korytarza komunikacyjnego z Armenią poprzez Azerbejdżan zmniejszy uzależnienie transportowe Rosji od Gruzji.
Azerbejdżan i Turcja stanęły z koleri przed historyczną okazją lądowego połączenia się, via armeńska prowincja Syunik i azerbejdżańska eksklawa Nachiczewan. Stanie się tak, jeśli Moskwa przekona Armenię do zgody na tranzyt azerbejdżański i turecki. Taki projekt umożliwiłby Ormianom włączenie w regionalne projekty i otwarcie granic z Azerbejdżanem i Turcją, po 27 latach izolacji. Co ważne z punktu widzenia Kremla, Rosjanie będą mieli duży wpływ na potencjalny tranzyt przez południową Armenię. Oświadczenie o zawieszeniu broni przewiduje, że rosyjscy pogranicznicy (czyli FSB) będą kontrolować ruch na trasie.
W ten sposób Rosja staje się arbitrem między wszystkimi zaangażowanymi stronami. Gdyby wszystkie te połączenia zaczęły działać, powiązałaby bezpośrednio Armenię, Azerbejdżan, Turcję, Rosję i Iran. Tyle że zgodnie z porozumieniem z 9 listopada, ruch kolejowy między Turcją, Azerbejdżanem i Armenią mają nadzorować pogranicznicy z FSB.
Premier Armenii Nikol Paszynian poinformował w poniedziałek wieczorem o podpisaniu deklaracji o zakończeniu od wtorku działań wojennych w Górskim...
zobacz więcej
Realizacja projektów zgodnie z uzgodnieniami z Kremla mogłaby dramatycznie zmienić obraz regionu. Wszak granice Armenii z Azerbejdżanem i Turcją były całkowicie zamknięte od czasów pierwszej wojny karabaskiej na początku lat 90. XX w. Armenia ma otwarte granice tylko na północy z Gruzją i na południu z Iranem. Pod tym względem Azerbejdżan był w dużo lepszej sytuacji, nie był tak izolowany, ale jednak doskwierał brak lądowego połączenia z eksklawą nachiczewańską.