
29-letni pielęgniarz zabił trzy osoby, ponieważ chciał się popisać przed kolegami i przełożonymi, że potrafi reanimować. Pracując na oddziałach intensywnej terapii szpitali w Völklingen i Homburgu, podawał pacjentom leki na serce i krążenie. Tylko dwoje z nich przeżyło.
Sąd rejonowy w Oldenburgu w północno-zachodnich Niemczech skazał byłego pielęgniarza Nielsa Högela na dożywocie za zamordowanie co najmniej 85...
zobacz więcej
O działaniach pielęgniarza poinformował portal dw.com, powołujący się na ustalenia prokuratury w Saarbruecken. Młody mężczyzna pracował w latach 2015-16 na OIOM-ach w klinice SHG w Völklingen i w szpitalu uniwersyteckim w Homburgu w Kraju Saary.
Z ustaleń śledczych wynika, że co najmniej pięciokrotnie podał pacjentom nadmierne dawki leków nasercowych oraz na krążenie. Wszystko po to, aby pokazać szefom i kolegom, że potrafi skutecznie przeprowadzić reanimację. Trzy osoby nie przeżyły tych eksperymentów. Przynajmniej o tylu wiadomo.