
Rzecznik rządu Piotr Müller uważa, że choć z formalnego punktu widzenia rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong ma prawo nie podać się do dymisji, to opinia publiczna zapewne jego działania ocenia negatywnie.
„Oświadczam, że nie ustąpię z zajmowanego stanowiska” – ogłosił rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong. We wtorek...
zobacz więcej
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Zbigniew Gaciong oświadczył, że nie ustąpi ze swojej funkcji. Podania się rektora do dymisji oczekiwał minister zdrowia Adam Niedzielski po ujawnieniu nieprawidłowości przy szczepieniach przeciwko koronawirusowi na uczelni.Z 450 dawek szczepionki, przeznaczonych dla personelu medycznego tej placówki, blisko 200 przeznaczono dla osób, które nie były pracownikami WUM.
„Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska” – podkreślił rektor WUM.
Od piątku rusza system e-rejestracja, umożliwiający zapisywanie się na konkretne terminy szczepień przeciw COVID-19; zachęcam, by to kanał...
zobacz więcej
– Z formalnego punktu widzenia pan rektor ma prawo nie podać się do dymisji. Natomiast ocenę tego zakresu zostawiam opinii publicznej; jestem przekonany, że ona jest w zasadniczym tego słowa znaczeniu negatywna i że jednak widać pewną niekonsekwencję, która była pokazywana w kontekście odpowiedzialności na uczelni – skomentował Müller w poranku rozgłośni katolickich „Siódma – Dziewiąta”.
Rzecznik zwrócił uwagę, że uczelnia wielokrotnie „zmieniała swoje stanowisko i w różny sposób przedstawiała uzasadnienie swoich działań”.
Pytany, kto ponosi odpowiedzialność za sytuację na WUM, rzecznik rządu przypomniał, że minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił raport pokontrolny.
Zobacz także: Kiedy odporność zbiorowa w Polsce? Niedzielski o „realnym scenariuszu”
Do tej pory na ponad 250 tysięcy zaszczepionych osób odnotowano 37 niepożądanych odczynów poszczepiennych, w tym jeden ciężki – przekazał na...
zobacz więcej
W miniony poniedziałek w jednostkach związanych z WUM rozpoczęła się szczegółowa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Miała ona związek z informacjami, że na WUM zaszczepiono poza kolejnością wynikającą z Narodowej Strategii Szczepień znane osoby.
O zaszczepieniu informował m.in. były premier, europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni.
„Próba nadania tej sytuacji kontekstu politycznego i sprowadzenia jej do przepychanki z Ministrem Zdrowia to rozpaczliwa obrona stanowiska” – w ten...
zobacz więcej
Prezes ARM Michał Kuczmierowski dementował, że była dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny, „tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów”.
Z kolei minister zdrowia informując o wynikach kontroli na WUM poinformował, że nie znaleziono żadnych umów ani innych śladów zobowiązań związanych z tym, że była na WUM akcja promocyjna dotycząca szczepień.
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong inoformował, że w związku ze sprawą została też powołana wewnętrzna komisja; podkreślał, że akcji szczepień nie prowadzi WUM, ale wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem.