Protesty zwolenników aborcji organizowane są w czasie, gdy Polska prowadzi negocjacje dotyczące kształtu unijnych funduszy i są wykorzystywane przez opozycję do ataków na rząd właśnie na forum UE. W realizacji tej strategii politykom opozycji nie przeszkadzają pytania dotyczące majątku organizatorki „Strajku Kobiet”, Marty Lempart. Zdaniem politologa prof. Mieczysława Ryby wątpliwości wokół jej zadłużenia przypominają przypadek Mateusza Kijowskiego.
Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, nie wpuściła na konferencję prasową dziennikarzy m.in. Telewizji Polskiej. Doszło do...
zobacz więcej
Na konto jej fundacji wpłynęło już ze zbiórki publicznej niemal 1,5 mln zł. Ale nie wszyscy darczyńcy wiedzą, że Lempart ma długi. Komornik na podstawie wyroku sądowego zajął już część jej mieszkania.
– Te wątpliwości dotyczące kwestii finansowych trochę przypominają Mateusza Kijowskiego – ocenił w rozmowie z TVP Info politolog prof. Mieczysław Ryba.
Mateusz Kijowski, z którym zdjęcia chętnie sobie robili politycy opozycji, został skazany za poświadczenie nieprawdy w fakturach, na podstawie których wypłacono mu ponad 130 tys. zł z kasy Komitetu Obrony Demokracji.