
Robienie protestów w czasie epidemii to głupota – nieważne, czy mówimy o Marszu Niepodległości czy Strajku Kobiet. Jednak tylko organizator jednej z tych imprez bluzgał jak najgorszy przykład patologii, namawiał do nacierania na policjantów, a ostatecznie sam fizycznie ich atakował. Na jego nieszczęście, nagrania tych wyczynów krążą już w sieci.
Zwolennicy Strajku Kobiet sprofanowali wiele kościołów i uszkodzili setki pomników. W wyniku ich działań wielu policjantów zostało rannych, kamienic – pomazanych, a setki osób z pewnością zaraziły się koronawirusem.
Z kolei uczestnicy Marszu Niepodległości rzucali w policjantów kamieniami i racami. W kominiarkach ruszyli na funkcjonariuszy i doprowadzili do podpalenia jednego z lokali.
Bilans obu tych „pięknych” demonstracji jest w tym roku tragiczny. Organizatorzy powinni się wstydzić. Nie tylko dlatego, że nie zapanowali nad tłumem. Po prostu przygotowanie wielotysięcznych marszy w czasie epidemii nie jest przykładem rozsądku. Tylko dzisiaj ministerstwo zdrowia poinformowało, że koronawirus zabił kolejne 600 osób – to znów smutny rekord zgonów w Polsce.
W radzie konsultacyjnej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet jest ponad 300 osób – poinformowała liderka protestów Marta Lempart. Nie umiała jednak...
zobacz więcej
Na zamieszczonych przez policję nagraniach widać, że Marta Lempart znów stosowała taktykę, którą widziałem na warszawskim Żoliborzu.Kto zabiera małe dzieci na takie manifestacje? Super dojrzałe i dorosłe kobiety wykrzykują WYPIER***AĆ, a dziewczynka bardzo zdezorientowan stoi.
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) November 18, 2020
Może sprawą zajmie się kurator? pic.twitter.com/TPqjpPTVdU
Z niektórymi osobami trudno znaleźć wspólny język, wyjaśnić sytuację jaka ma miejsce, zażegnać konflikt. Bluzgi, przekleństwa, agresja wydają się u takich osób zagłuszać zdrowy rozsądek.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 19, 2020
Wideo: @OnetWiadomosci pic.twitter.com/TKJyEX2dia
– Policja nie wywiązała się z żadnych uzgodnień z nami. Prowadziła własne działania. Wobec tych skandalicznych działań żądamy dymisji Komendanta...
zobacz więcej
Czymś, czego przynajmniej ja nie widziałem wcześniej w jej wykonaniu, było fizyczne atakowanie policjantów. – Nazywam się Marta Lempart i jestem organizatorką tej demonstracji, a Kaczyński może wyp***ć! – krzyczała liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, a jej agresja kierowała się w stronę funkcjonariuszy.
Wcześniej podczas relacji na żywo transmitowanej w mediach społecznościowych mówiła o policji, używając słów niecenzuralnych i powszechnie uznawanych za obraźliwe. Zanim doszło do momentu, gdy mundurowi użyli gazu, Lempart krzyczała „krok do przodu”, a tłum ruszył na policjantów.
Po zatrzymaniu jednej z agresywnych osób Marta Lempart także ruszyła w stronę funkcjonariuszy. Przepychała się z nimi, a zamieszczone w sieci nagrania pokazują, że niełatwo było ją powstrzymać. Pytanie, jak zostałaby potraktowana, gdyby policjanci nie kojarzyli jej jako organizatorki protestów. Czy pozwolono by jej na siłowe atakowanie innych osób?
Co robiła tutaj Lempart? �� Tylko nie piszcie, że chciała się przytulić ��
— Aneczka ���� (@aneczka07) November 19, 2020
To jest fragment filmu Policji Warszawskiej. pic.twitter.com/DY5hg3RJrp
Rok temu informowano, jakoby dary zebrane w akcji charytatywnej pod patronatem Beaty Kempy nie trafiły do dzieci z syryjskiego Aleppo. Teraz...
zobacz więcej
Gdy Marsz Niepodległości ruszył, Bąkiewicz apelował jednak o nieużywanie środków pirotechnicznych i zachowanie zgodne z prawem. Współpracował z liderami Straży Marszu. To grupa około 600 osób, która jako wolontariusze próbowała zaprowadzić porządek i powstrzymać grupy chuliganów dążących do starć z policją. Na jednym z nagrań widać, jak strażnicy próbowali nie przepuścić kiboli przez czoło marszu, ale zamaskowani bandyci okazali się silniejsi.
Kluczowy moment demonstracji, z którego obrazki obiegły całą Polskę, to podpalenie jednego z lokali na trasie demonstracji. Gdy w kierunku balkonów poleciały race, Bąkiewicz szybko pojawił się na miejscu. Filmiki w sieci pokazywały, jak prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości krzyczał do zadymiarzy: „Proszę was, idźcie stąd! Po co wy się dajecie prowokować w tak prosty sposób?” „Nie możemy się tak dawać tanio prowokować” – apelował.
Gdy było już dawno po marszu, a jego aktywność komentowało coraz więcej osób, narodowiec sam skopiował rozpowszechniany na Twitterze film i zaznaczył, że gdy doszło do starć, „starał się osobiście rozładowywać napięcie”.
Po Marszu Niepodległości Bąkiewicz żądał dymisji komendanta policji i twierdził, że funkcjonariusze prowokowali zgromadzony tłum. Oceniał, że gdyby podobnie jak w ubiegłych latach policjanci stali dalej od trasy przemarszu, a nie mieszali się w tłum, do zamieszek by nie doszło. Całą winą za incydenty obwiniał służby bezpieczeństwa.Tylko, że Bąkiewicz nie jest temu winien pic.twitter.com/0hn50ZQiBm
— Michal Murgrabia (@MichalMurgrabia) November 14, 2020