
Syn biznesmena Ryszarda K. znany na Pomorzu jako „Mały Książę Trójmiasta” został zatrzymany w związku z podejrzeniem pobicia operatora TVP. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie poniósł odpowiedzialności. (…) Jest jednak pewien niepokój, bo w ostatnim czasie przekonywaliśmy się wielokrotnie, że sądy potrafią wydawać kuriozalne wyroki – mówi portalowi tvp.info Janusz Śniadek, poseł PiS z tego regionu.
W czwartek po godzinie 19.30 doszło w Gdyni do brutalnego ataku na operatora Telewizji Polskiej. – Było oczywiste, że kiedyś ktoś pobije pracownika...
zobacz więcej
Policja zatrzymała 31-letniego Aleksandra K., podejrzanego o pobicie operatora TVP Gdańsk – dowiedział się portal tvp.info. Mężczyzna to syn biznesmena Ryszarda K. „Usłyszał zarzuty w związku z atakiem na dziennikarzy. Bardzo dziękuje polskiej policji i prokuraturze za skuteczne działania” – dodał w sieci Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
– Nie mam słów wobec tego, co się wydarzyło. Próbuję sobie wytłumaczyć, że syn osoby tak zamożnej z pewnością też dysponował znacznymi pieniędzmi i pojawiło się u niego poczucie bezkarności. Przydomek „Małego Księcia Trójmiasta” z pewnością wziął się stąd, że kojarzy się z określonymi zachowaniami – skomentował w rozmowie z portalem tvp.info Janusz Śniadek.
Poseł PiS z Pomorza dodaje, że Aleksander K. musiał sobie „zapracować na taką ksywę w półświatku”. Stwierdza, że atak na dziennikarza TVP jest dla niego pewnym „świadectwem stosunków panujących w rodzinie K.”. – Poczucia władzy i przeświadczenia, że wszystko wolno – uważa.
Janusz Śniadek podkreśla, że nie wyobraża sobie, by po takim zdarzeniu sprawca nie poniósł odpowiedzialności.
– Taka sprawa powinna trafić do sądu, bo mieliśmy do czynienia z napaścią. To nie może zakończyć się na etapie policyjnej grzywny. Jest jednak pewien niepokój, bo w ostatnim czasie przekonywaliśmy się wielokrotnie, że sądy potrafią wydawać kuriozalne wyroki. Tu wychodzi postawa nadzwyczajnej kasty, bo ludzie mający poczucie bezkarności, co dotyczy również niektórych sędziów, wydają wyroki sprzeczne z elementarną sprawiedliwością i nie do końca zgodne z przepisami prawa – wskazuje.
Wczoraj ok. godz. 21 policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca Gdyni podejrzewanego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, naruszenie nietykalności cielesnej i kierowanie gróźb karalnych wobec dziennikarzy. Mężczyzna został przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty.
— PomorskaPolicja (@PomorskaPolicja) October 17, 2020
Policja zatrzymała 31-letniego Aleksandra K., podejrzanego o pobicie operatora TVP Gdańsk – dowiedział się portal tvp.info. Mężczyzna to syn...
zobacz więcej
W czwartek po godzinie 19.30 doszło w Gdyni do brutalnego ataku na operatora Telewizji Polskiej. – Nie wiedziałem, co się stało – opowiadał w piątek rano po opuszczeniu szpitala zaatakowany mężczyzna. Mówił, że został pobity przez syna Ryszarda K., zatrzymanego dzień wcześniej przez CBA biznesmena. – Pchnął mnie, uderzył. Leżałem na chodniku, nogą tak kopnął w głowę, że uderzyłem w chodnik – powiedział.
Jak relacjonował, przed domem trójmiejskiego przedsiębiorcy wykonywał swoje obowiązki służbowe. Gdy agenci CBA zakończyli przeszukania i wyprowadzili Ryszarda K., dziennikarze powoli zaczęli odjeżdżać spod domu zatrzymanego. Kiedy ekipa TVP spakowawszy sprzęt, ale stała jeszcze przy samochodzie, miało dojść do ataku.
W piątek wieczorem miało z kolei dość do zatrzymania Aleksandra K. – W tej sprawie policja zatrzymała 31-letniego mieszkańca Gdyni. Został przewieziony na komisariat. Będą wykonywane z nim czynności – mówił portalowi tvp.info kom. Michał Sienkiewicz z KWP Gdańsk.
W Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku potwierdzono nam, że zatrzymany to Aleksander K. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Gdyni.
Relacja pobitego operatora TVP. „Kopnął w głowę tak, że uderzyłem w chodnik”#wieszwięcej
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) October 16, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/2sgAYe0HW7 pic.twitter.com/oPQeanlzO8