Monachijczycy pokonali w finale PSG. Bayern Monachium potwierdził dominację. Mistrzowie Niemiec pokonali w finale Ligi Mistrzów PSG (1:0) i po raz szósty w historii sięgnęli po Puchar Europy. Robert Lewandowski gola tym razem nie zdobył, ale i tak - z piętnastoma bramkami na koncie - został królem strzelców rozgrywek. To nie był wybitny mecz. Choć postawa obu zespołów w poprzednich rundach pozwalała wierzyć, że kibice będą świadkami niezapomnianego widowiska, finał w Lizbonie długimi fragmentami nie porywał. <br><br> Faworytem spotkania byli monachijczycy, którzy na drodze do finału rozbili Chelsea, Barcelonę i Olympique Lyon. Chcąc pokazać "kto tu rządzi", od pierwszych minut rywalizacji z PSG nie pozwalali rywalowi na wyjście z własnej połowy. Dłużej utrzymywali się przy piłce, wymienili więcej podań, ale... niewiele z tego wynikało. Poza dwiema okazjami Roberta Lewandowskiego, którego w 18. minucie przed strzeleniem gola powstrzymał tylko słupek, lepsze wrażenie pod bramką sprawiali paryżanie. <br><br> Szansę miał Neymar, miał Di Maria, który "przestraszył się" Manuela Neuera i kopnął za mocno, za wysoko, miał także Mbappe, który z kolei niemieckiego bramkarza zlekceważył, w wybornej sytuacji kopiąc w sam środek bramki. Efekt? 0:0 do przerwy i lekki niedosyt.Na drugą część meczu mistrzowie Niemiec wyszli z jeszcze większym impetem. Przycisnęli, zaatakowali odważniej, czego efektem był gol Kingsleya Comana: Francuz wykorzystał znakomite dośrodkowanie Kimmicha sprzed pola karnego i w 59. minucie skierował piłkę głową do bramki. <center><blockquote class="twitter-tweet"><p lang="en" dir="ltr">�� Perfection from Kimmich. Clinical from Coman.<br><br>Advantage Bayern! ��<a href="https://twitter.com/hashtag/UCLfinal?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#UCLfinal</a> <a href="https://t.co/w6MLVTUlC3">pic.twitter.com/w6MLVTUlC3</a></p>— #UCLfinal (@ChampionsLeague) <a href="https://twitter.com/ChampionsLeague/status/1297630248444612610?ref_src=twsrc%5Etfw">August 23, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></center> Nerwy splątały nogi paryżan, którym tylko raz udało się poważnie zagrozić bramce Bayernu: świetnego podania od Di Marii nie wykorzystał jednak Marquinhos, przegrywając starcie oko w oko z nieocenionym Neuerem. <br><br> W końcówce meczu dominował chaos, niedokładne zagrania, faule... Sędzia w ciągu pięciu minut rozdał mistrzom Francji aż trzy żółte kartki. Dobrych akcji było jak na lekarstwo, poziom długimi fragmentami nie przystawał do rangi widowiska. <br><br> Monachijczykom to jednak nie przeszkadzało: cierpliwie wybijali piłki z własnej połowy, najczęściej w stronę Lewandowskiego, który - niestrudzony - walczył z obrońcami przez pełne 90 minut. Bayern osiągnął cel i po sześciu latach wrócił na szczyt europejskiego futbolu. Czy utrzyma się na nim przez dłuższy czas? <br><br> Jednym z najbardziej uradowanych graczy był... Robert Lewandowski. Polak, który trafił do Bayernu z Borussii w 2014 roku, motywował transfer m.in. chęcią wygrania upragnionej Ligi Mistrzów. Po sześciu latach wreszcie mu się udało. <center><blockquote class="twitter-tweet"><p lang="en" dir="ltr">BUTTTTT DE KINGSLEY COMAN <a href="https://twitter.com/hashtag/PSGFCB?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#PSGFCB</a> <a href="https://twitter.com/hashtag/PSGBayern?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#PSGBayern</a> <a href="https://t.co/OyaYjKN6oi">pic.twitter.com/OyaYjKN6oi</a></p>— Le saviez vous? Football (@Conte2Foot) <a href="https://twitter.com/Conte2Foot/status/1297629409688657925?ref_src=twsrc%5Etfw">August 23, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script></center>