Nie żyje 61-letni Amerykanin. Do jedenastu wzrosła liczba osób, które w ostatnich dniach poniosły śmierć na stokach najwyższej góry świata Mount Everest (8848 m n.p.m.). Ostatnią ofiarą 61-letni Amerykanin Christopher John Kulish. Do tragedii doszło w poniedziałek na Przełęczy Południowej (7906 m n.p.m.) między Everest a Lhotse, którędy najczęściej są prowadzone komercyjne wyprawy. <br><br> Przedstawicielka lokalnych nepalskich władz Mira Acharya przekazała, że himalaista zmarł nagle podczas schodzenia ze szczytu. Agencja Reutera podaje, że przyczyna śmierci Amerykanina nie jest do końca jasna, ale najpewniej to skutki choroby wysokościowej. Kulish zmarł bowiem w tzw. strefie śmierci. <br><br> 61-latek jest jedenastą osobą, która poniosła śmierć na stokach Mount Everest w ostatnich dniach. Himalaiści alarmują, że w najwyższych partiach panuje… tłok, który utrudnia przeprowadzenie operacji ratunkowej. Potwierdza to zdjęcie, które trafiło do mediów społecznościowych przedstawiające kolejkę tłoczącą się przed szczytem. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />