Po długiej chorobie w wieku 60 lat zmarł w Rzymie były włoski sprinter, Pietro Mennea. Na igrzyskach olimpijskich w Moskwie wywalczył złoto na 200 m. Przez 17 lat utrzymywał się jego rekord świata na tym dystansie. W latach 1999-2004 był eurodeputowanym i współautorem raportu na temat sportu, przyjętego przez PE w 2000 roku. Po długiej chorobie w wieku 60 lat zmarł w Rzymie były włoski sprinter, Pietro Mennea. Na igrzyskach olimpijskich w Moskwie wywalczył złoto na 200 m. Przez 17 lat utrzymywał się jego rekord świata na tym dystansie. W latach 1999-2004 był eurodeputowanym i współautorem raportu na temat sportu, przyjętego przez PE w 2000 roku. Mennea, gdy był u szczytu sławy, ale i potem, mówił o sobie w trzeciej osobie. Oznaczało to dystans do własnej osoby, który graniczył z nieludzkim wręcz brakiem litości dla własnego organizmu. <br/><br/> Włoski sprinter nie był urodzonym talentem sportowym. Osiągane wyniki zawdzięczał wyłącznie wytężonej pracy, sile woli, uporowi, typowemu dla ludzi z włoskiego południa. Potrafił zamęczać się na treningach, resztkami sił realizować zamierzony program i wygrywać ze smutną, zatroskana miną. <br/><br/> Po zakończeniu kariery Mennea zapisał się na prawo i został adwokatem. Nie poprzestał na tym i skończył trzy inne fakultety. Nie był nigdy bohaterem mediów. Mennea dbał o prywatność do tego stopnia, że powszechnie nie wiedziano o jego chorobie. <br/><br/> Rekord na 200 m, ustanowiony w mieście Meksyk w 1979 r., pobił dopiero 17 lat później Amerykanin Michael Johnson.